Mimo tego, że dzisiaj jest środa, to postanowiłam wejść na wagę. Zawsze warzę się w sobotę, ale w poprzednią sobotę byłam tuż przed okresem, do tego doszła choroba, brak ćwiczeń i dziś ciekawość zwyciężyła. No i na wadze ukazała mi się waga 82 kg. Czyli cały czas spadek, nawet mimo braku ćwiczeń. Ja powoli dochodzę do siebie, ale na ćwiczenia z Ewą nie mam jeszcze siły. Spróbuję zrobić dzisiaj trochę ćwiczeń na brzuch i pośladki, zobaczymy ile dam radę
jolanda80
9 lutego 2017, 02:21Gratuluje:)Brawo , idziesz jak burza:)super:) tak trzymać:) muszę brać przykład:) poprawiłas mi humor powiem Ci...teraz idę spać z uśmiechem na twarzy , ze jednak można:)
grzymalka2016
9 lutego 2017, 06:56Można, można i powiem szczerze, że nie jest tak źle. Nie chodzę głodna, nie rzucam się na jedzenie, a jak mam na coś grzesznego ochotę to szukam zdrowego zamiennika. Trzymam kciuki za Ciebie.