Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień pierwszy poraz drugi :-)


Niedziela była pierwszym dniem odchudzania po moim "przebudzeniu". Dietetycznie ok. Aczkolwiek bez ćwiczeń, niestety nie mogłam nawet na krok odejść od córci, która po dwóch dniach chodzenia do żłobka dostała jelitówki.

Jeśli chodzi o jedzonko, to było tak:

Śniadanie: 3 małe kromki chleba razowego z cienko posmarowanym masłem i 3 plasterki wędzonego schabu (takiego swojskiego, kupionego u zaprzyjaźnionego gospodarza) do tego ogórek kiszony i kiełki, do tego odrobina ketchupu:

I przekąska: jabłko i odrobina świeżego ananasa.

Lunch: makaron pełnoziarnisty (1/2 szkl. suchego) z warzywali, pieczarkami i pomidorami z puszki.

Obiad: Grillowana pierś z kurczaka (1/2 pojedynczej piersi) z sosem miodowo musztardowym i tagliatelle z marchewki. Po prostu PYCHA :-) :-) :-) :-) :-)

Kolacja: 3 łyżki własnego musli (mieszanka płatków owsianych, otrębów, siemienia lnianego, słonecznika) z garścią rodzynek i małym jogurtem naturalnym.

Zero podjadania, dojadania po dziecku :-)

Postanowiłam sobie, że gdy zobaczę na wadze 7 z przodu to czeka mnie nagroda: wymarzona torba :-) :-) 

  • Aneetkaaa

    Aneetkaaa

    27 lutego 2017, 09:32

    Super że znowu walczysz :) i taa 7 z przoduu ajj u mnie jeszcze 6kg do niej alee wszystkie damy radę!! :*

  • Tatatiana

    Tatatiana

    27 lutego 2017, 09:00

    Wymarzona torba dobra motywacja ;)

  • lapaz80

    lapaz80

    27 lutego 2017, 08:51

    Ja też z utęsknieniem wyparuje 7 ale z moich wyliczen i założeń diety wynika że osiągnę to dopiero za miesiąc. Menu wygląda na smaczne. Może jakieś foteczki?

    • grzymalka2016

      grzymalka2016

      27 lutego 2017, 09:18

      Według moich wyliczeń też dopiero za miesiąc osiągnę 7 z przodu, a co do fotek to przypomina mi się zawsze jak już zjem, ale postaram się pamiętać, tym bardziej że właśnie wróciłam od lekarza z małą i znów tydzień siedzę na zwolnieniu.

  • ola811022

    ola811022

    27 lutego 2017, 08:39

    Bardzo smaczne menu :) aż nabrałam ochoty na kiszone ogórasy :)