Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Diabelskie rurki ;)

oj mam w szafie kilka par spodni :) mam nadzieję ze i ja się doczekam ze wygram z nimi. udanego dnia i gratulacje kochana!!

Witaj jabłuszko;) też jestem obdarowana tym typem figury więc wiem o czym piszesz:) Mam nadzieję że dorobie się takiej figury i ja. Wspaniałe motywujesz! Pozdrawiam !:*

Ja rownież jestem typowym jabłkiem ,także rozumiem Twoje rozterki, jednak trzeba się cieszyć ze szczupłej sylwetki, a nie szukać niedoskonałości :D

Ja uważam, że jabłka są super... nie ma jak szczupłe nogi i ręce :)

takie spodnie to świetna motywacja! Ja zostawiłam sobie trochę ubrań w większym rozmiarze - okazały się idealne na ciążę. Prawie nic nie musiałam kupować :-)

Ale masz fajnie z tymi rurkami :) też bym chciała żeby mnie jakieś moje spodnie tak zaskoczyły :). Co do brzuszka to hula hoop pomaga :)

Fajnie że oddajesz rzeczy potrzebującym ;)) a to że weszłaś w te rurki to znak że się bardzo napracowałaś ;)) brawo!

Genialne mieć takie "diabelskie rurki", które potem wchodzą bez trudu. Brawo. Od dawna zabieram się za porządek w dwóch szafach, ale co je otworzę to zamykam, no jakoś nie mam weny, bezsilność przy nich czuję. Może gdybym schudła i wszystko wisiałoby na tyłku to bym się zmotywowała, a może powinnam kupić "diabelskie rurki?. pozdrawiam ciepło

hehe diabelskie rurki:) już nie takie diabelskie się okazuje. To teraz czekają Cię zakupowe cuda, czyli to cudowne uczucie jak bierzesz co Ci się podoba przymierzasz i ... jest dobre:))

u mnie to samo..zrobilam w sobote porzadki w szafie i niewiele ciuchow mi zostalo. A najbardziej szkoda mi kurki skorzanej, ktora kupilam 2 miesiace temu. Po raz pierwszy pozwolilam sobie na drozszy zakup i wisi na mnie :(

Ja mam ten sam problem. Schudlam, wszystkie spodnie sprzed ciazy pasuja, ale ta skora wszystko psuje bo sie tak okropnie wylewa.

mam nadzieję, że doczekam kiedyś chwili gdy załorze za małe spodnie:) A jakie ciuszki masz do wydania po sobie?? tzn jaki rozmiar?

Hah, a ja dopiero w drodze do luźnych spodni. Mam nadzieję, że też niedługo będę się z tego cieszyć tak jak Ty :)

Świetnie gratuluję :) cieszę się z Tobą Twoimi sukcesami :) pozdrawiam

Gratuluję :) Nie ma to jak zmieścić się w spodnie, które na nas tak długo czekają :D Moje jeszcze zalegają na dnie szafy, ale liczę mieć taki uśmiech jak Ty :) Powodzenia w walce z brzuchem ;) na pewno sie uda!

Brawo! Nie ma jak wejść w coś, co czekało na nas małą wieczność w szafie! Ja mam takie jedne rybaczki sprzed I ciąży, leżą, czekają..... nie wiem, czy jeszcze kiedyś wrócę do tej figury (tak, wrócę, bo ja te spodnie NOSIŁAM swobodnie jak ważyłam ze 76-77 kg...).