Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pokusy...


Po weekendzie jestem w sumie zadowolona . chociaz w sobote z moim D. wypilismy po 2 piwka a przezd wyjazdem do niego jedna kostke czekolady zjadam ...
Swoja droga w domu mam potwory :/ mody ma caa czekolade mama nakupia dzis ciastek starszy brat tez ma cos slodkiego tylko ja sie musze wstrzymywac i na warzywkach jechac :/ niecierpie tego .... Dzis moj D. piewrszy dzien pracy w handlu targowym zaliczy ;) mam nadzieje ze mu jakos jednak poszlo ... i nie bedzie tragedii ....

W sobote nosiam przez godzine takie wielkie i ciezki etyki pod gorke .. dzi stak samo wiec jeszcze troche sie poroziagam i bede szczesliwa... w tyg chce jeszcze na basen skoczyc... moze sie uda ...