Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień -89


dziś ciężki dzień. mały budził się 4 razy w nocy-ledwo widzę na oczy....

Wizyta u gin: OK-> poza tym,że oficjalnie zakomunikował,że mam nadwagę i przed kolejną ciążą (którą planuje za około 1,5roku) muszę duuużo schudnąć, bo jak to stwierdził "będą cię taczkami na porodówkę wieźć". Brutalne stwierdzenie, ale chyba dosadne na tyle, żeby się jeszcze bardziej zmotywować:)

Śniadanie: 8:00=> jogurt z 6 biszkoptami=> 224kcal
II Śniadanie: 11:30=>jabłko ok.70kcal
Obiad: 14:15=>twarożek+rzodkiewka, szyczypiorek, ogórek, papryka +4mini sucharki 250kcal
Kolacjo-obiad: risotto z warzywami i kurczakiem: 480kcal

SUMA: 1024kcal
Postanowienia na dziś:
# nie zrealizowane do końca: zjadłam jedynie 4 posiłki, w tym jeden mały w postaci jabłka....
#2h spaceru:
# <1200kcal

Postanowienie na jutro: jak wczoraj