Naprawdę, ucieszyłam się baaaardzo. Jest sukces. Będzie nagroda, obiecałam to sobie.
Tym razem dotrzymam słowa, bo wcześniej tylko sobie tak mówiłam, a jak schudłam, to myślę sobie, po co mi ta nagroda? Można oszukać także samego siebie. Czuję,że w udach spodnie luźniejsze. 65 kg. Było ciężko, ale teraz jest lżej. Jeszcze 5 kg przede mną. Czy teraz będzie już z górki? Nawet się nie łudzę, bo wiem,że dopiero się zaczyna walka. Nie ze sobą. O siebie! Ale jestem głodna, już 13.30, a ja bez obiadu. Na razie żurek, naprawdę nie za dużo. O drugim pomyślę, jak nie będę taka głodna. Wieczorem impreza, no tak. Drugiego więc nie robię...
alicja205
7 grudnia 2013, 23:31Gratulacje! Mnie też nie służy mąka. Staram się ją ograniczać. I też mi waga pokazuje moje grzechy po dwóch dniach ;) Udanej zabawy!
CzekoladowaNiewolnica
7 grudnia 2013, 13:45Gratulacje! I powodzenia :)