Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wolne przedpołudnie....

Wyjątkowo. Wstawiam obiad i ogarniam dom, a potem zabieram się za ćwiczenia. Nie - chyba jednak: obiad,ćwiczenia, porządki. Tak będzie lepiej. No to mam plan. Zupa chyba znowu rosołowa, potem gulasz z kaszą i ogórkami. Do tego sałatka z pekińskiej z marchwią, jabłkiem, do tego por i kukurydza. Ja dodaję majonez, tylko niewiele:pychota. Sałatka to raczej już na kolację. Jeszcze mnie wszystko boli, ale myślę,ze dam radę z tymi ćwiczeniami. Dam znać jutro, bo dziś już tu nie zaglądam. Pozdrawiam wszystkich, którzy walczą. W zeszłym roku bardzo bałam się świąt , doświadczenie uczy. Teraz skupiam się na tym, czego chcę i jakoś te obawy same uciekły. Pozdrawiam Panią Słonecznik i życzę takiej energii i radości z wykonywanej pracy. Mnie tego brakuje i troszkę zazdroszczę tej pasji. Ale to już zupełnie inna historia.
  • jakajestem2013

    jakajestem2013

    12 grudnia 2013, 11:26

    Pozdrawiam i życzę przyjemnego, fit dnia :)