Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Julia licealistka z wyobraźnią i chęcią zmian :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23117
Komentarzy: 120
Założony: 18 października 2012
Ostatni wpis: 17 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
inseguro

kobieta, 28 lat,

163 cm, 74.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 kwietnia 2014 , Komentarze (8)

Cześć! 

Dzisiaj się ważyłam i jest 0,6 kg mniej niż w zeszłą niedzielę, więc schudłam dokładnie kilogram od początku :D strasznie się cieszę, bo w końcu od czegoś trzeba zacząć ;)

Spytałam mamy czy nasza umowa cały czas obowiązuje i powiedziała, że tak, więc gdy schudnę 5 kilo kupi mi moją wymarzoną paletkę cieni! dla was może to być głupie, ale mnie mimo wszystko mobilizuje i będzie na pewno mi przypominać, gdy jakiś sukces będę miała za sobą :) po 10 kilogramach stwierdziłam, że zaszaleję i (jak  tylko będę miała pieniądze) kupię sobie moją wymarzoną szminkę z M.A.C. :D marzę o niej, ale są takie drogie, że nie chcę jej kupować bez okazji. A 10 kilo to będzie ogromny sukces i wtedy sobie ją zakupię. Myślałam też nad zrobieniem sobie kolczyka. Chyba zrobię go po 15 kilogramach. O taki: 

Dzisiaj jak na razie dobrze jadłam, mam zamiar poćwiczyć za jakąś godzinkę i chyba poćwiczę z fitness blenderem, bo kickboxing mi się podobał, więc teraz czas chyba na kickboxing z facetem, może będzie jeszcze bardziej intensywnie? 

Kupiłam piękną sukienkę, wyglądam w niej świetnie.. aż się dziwię, że naprawdę tak myślę, ale dawno nie czułam się w niczym tak dobrze jak w niej! Przeważnie jestem wobec siebie bardzo surowa, ale tutaj naprawdę atuty pokazuje, mankamenty maskuje, więc spełnia swe zadanie ;) wiem, że będę w niej wyglądała jeszcze lepiej jeśli zejdzie mi z ramion i boczki. 

Na boczki mam zamiar robić trening pleców i klatki piersiowej z Mel B, hula hop. Na ręce pompki i właściwie nie mam więcej pomysłów.. może ktoś mi coś doradzi? ;) 

motywacje: 

Wesołych Świąt Wielkiej Nocy i trzymam za was kciuki! :*

15 kwietnia 2014 , Komentarze (8)

cześć! ;) 

dobry dzień, oj dobry! :D wreszcie czuję, że udaje mi się realizować cele. Głupie 3 dni? ja muszę dobrze zacząć, bo przeważnie szybko łapie mnie leń ;) 

Wody piję więcej, ćwiczyłam dwa dni temu i dzisiaj. Do szkoły biorę  bardzo dobre, zdrowe rzeczy, jedzenie podzieliłam sobie na cały dzień, kremuję się po myciu, stosowałam odżywkę, używam kremów i rano i wieczorem, więc wydaje mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku! :) Ćwiczę z czego jestem najbardziej dumna.

POCĘ SIĘ PRZY ĆWICZENIACH JAK ŚWINIA I NAWET NIE WIECIE JAK BARDZO MI SIĘ TO PODOBA! :D

znalazłam ciekawe ćwiczenia - jedne z nich z forum. Ktoś polecił, sprawdziłam na razie kickboxing z "fitness blender" :) polecam baaaardzo, bo ten zestaw ćwiczeń jest świetny! link: 

robiłam też świetny trening w formie tańca. Ciekawy chociaż nie zawsze nadążałam z nauczeniem się dokładnie ruchu przed zmianą, ale potem powtarza się całą "choreografię" jeszcze dwa razy, więc da się nauczyć, a przyjemność jest duża! :) 

Pojutrze się zważę, aby sprawdzić jak mi idzie. 

CZEKOLADA? 

Zastanawiam się czy to dobrze jeść 2 kostki (duże są, razem to mniej więcej 18g) gorzkiej czekolady (73 czy 74%) dziennie. Jeśli nie to czy chociaż jedną mogę? Zastanawiam się, bo chcę spróbować, a zauważyłam, że jak wiem, że mogę zjeść te dwie kostki to jem je bardzo wolno, delektuję się i nie mam aż takiej ochoty na to, żeby podjadać, a tym bardziej podjadać słodkie, więc może to jakieś rozwiązanie, bo moje dotychczasowe próby nie jedzenie słodyczy były zawsze pełne oszustw i nigdy nie dotrwały nawet 2 tygodni ;o 

Jak myślicie? :)

inspiracje: 

Już niedługo słońce i plaża.. czy tak będziemy wyglądały? OBY! ;)

buziaki! :*

13 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

Cześć! 
Przychodzę dzisiaj ze spadkiem i nie wiem czy się cieszyć czy nie. Wiem, że 0,4 kg to jest mało, bo gdybym serio ćwiczyła i w 100% zdrowo jadła byłoby więcej. Z drugiej strony na ciele widzę trochę większą różnicę niż wynika z mojej wagi.. wiem, że cm są ważniejsze, ale nie mam porównania z tym co było wcześniej, bo gdy chciałam się mierzyć, ważyć etc. nadeszły "te dni" w miesiącu ;) ostatnie ważenie miałam około 2 tygodnie temu, więc teoretycznie mogłoby mi zejść od 1kg do 2kg.. no ale trudno oby tak było następnym razem!! 

Zacznę od dzisiaj - odmówiłam pysznemu, kalorycznemu ciastku, które było całe w uwielbianej przeze mnie CZEKOLADZIE! ;) A potem przypadkiem znalazłam taka motywację: GENIALNA! :D

Przez to ważenie wiem co zrobię w przyszłym tygodniu, aby było lepiej! 

POSTANOWIENIA:

- więcej wody - i tak już piję więcej niż wcześniej, ale muszę zacząć pić więcej wody w szkole! 

- zielona/biała herbata - zależeć to będzie od tego na co będę miała ochotę, bo obydwie lubię, więc problemu nie będzie. 

- inka - poprosiłam mamę, żeby kupiła, bo słyszałam, że można nią "zapchać" mały głód tak, aby zaczekać do czasu jedzenia. 

- sałatki i surówki do szkoły - gdy mam na 9 albo 10  będę robiła sobie sałatki i surówki, aby jeść jak najmniej pieczywa (pomimo, że jem ciemny chleb to wiem, że i tak jem go zbyt dużo)

- zdrowe obiady przygotowywane chociaż w części dzień wcześniej - to ja przeważnie gotuję w domu, więc jeśli przygotuję sobie cokolwiek dzień wcześniej to po powrocie ze szkoły szybciej zrobię obiad i może dzięki temu nie będę podjadać przed nim.

- jedzenie co mniej więcej 3 godziny - aby było regularnie. 

Co prawda obrazek na te wakacje jeszcze zbyt wczesny, ale na pewno będzie lepiej niż w zeszłym roku, a za rok to już w ogóle! ;) 

- zacznę od środy chodzić na siłownię - od środy, bo wtedy dostanę pieniądze :) zamierzam chodzić co najmniej 3 razy w tygodniu, ale może uda mi się częściej? zobaczymy! :)

- do tego ćwiczenia w domu - codziennie ustaliłam sobie plan ćwiczeń. oprócz przysiadów zacznę robić brzuszki (wszystkie rodzaje), takie ćwiczenie z opuszczaniem nóg, które jest dobre na dolną partię brzucha, do tego znienawidzone przeze mnie pompki (niestety tylko damskie)

- Mel B - krótkie ćwiczenia, a widziałam, że rezultaty są. Niestety na brzuch nie mogę z nią robić, bo chyba wykonuję je źle i kręgosłup mnie boli, a mam słaby

- masowanie ciała po kąpieli - mam cudowne masło do ciała, więc czemu z niego nie korzystać? ;) zawsze poprawi to wygląd skóry i sprawi, że będzie bardziej jędrna i nawilżona

- co drugi dzień maseczka na włosy

- codziennie rano krem nawilżająco-leczący, wieczorem krem na zagojenie pozostałości po pryszczach. Przed kremami tonik.

Trzymajcie kciuki za te postanowienia. To będzie tydzień próby ;) 

ps. zostało 46 dni! :o 

buziaki! :*

13 kwietnia 2014 , Skomentuj

Cześć! 
Przychodzę dzisiaj ze spadkiem i nie wiem czy się cieszyć czy nie. Wiem, że 0,4 kg to jest mało, bo gdybym serio ćwiczyła i w 100% zdrowo jadła byłoby więcej. Z drugiej strony na ciele widzę trochę większą różnicę niż wynika z mojej wagi.. wiem, że cm są ważniejsze, ale nie mam porównania z tym co było wcześniej, bo gdy chciałam się mierzyć, ważyć etc. nadeszły "te dni" w miesiącu ;) ostatnie ważenie miałam około 2 tygodnie temu, więc teoretycznie mogłoby mi zejść od 1kg do 2kg.. no ale trudno oby tak było następnym razem!! 

Zacznę od dzisiaj - odmówiłam pysznemu, kalorycznemu ciastku, które było całe w uwielbianej przeze mnie CZEKOLADZIE! ;) A potem przypadkiem znalazłam taka motywację: GENIALNA! :D

Przez to ważenie wiem co zrobię w przyszłym tygodniu, aby było lepiej! 

POSTANOWIENIA:

- więcej wody - i tak już piję więcej niż wcześniej, ale muszę zacząć pić więcej wody w szkole! 

- zielona/biała herbata - zależeć to będzie od tego na co będę miała ochotę, bo obydwie lubię, więc problemu nie będzie. 

- inka - poprosiłam mamę, żeby kupiła, bo słyszałam, że można nią "zapchać" mały głód tak, aby zaczekać do czasu jedzenia. 

- sałatki i surówki do szkoły - gdy mam na 9 albo 10  będę robiła sobie sałatki i surówki, aby jeść jak najmniej pieczywa (pomimo, że jem ciemny chleb to wiem, że i tak jem go zbyt dużo)

- zdrowe obiady przygotowywane chociaż w części dzień wcześniej - to ja przeważnie gotuję w domu, więc jeśli przygotuję sobie cokolwiek dzień wcześniej to po powrocie ze szkoły szybciej zrobię obiad i może dzięki temu nie będę podjadać przed nim.

- jedzenie co mniej więcej 3 godziny - aby było regularnie. 

Co prawda obrazek na te wakacje jeszcze zbyt wczesny, ale na pewno będzie lepiej niż w zeszłym roku, a za rok to już w ogóle! ;) 

- zacznę od środy chodzić na siłownię - od środy, bo wtedy dostanę pieniądze :) zamierzam chodzić co najmniej 3 razy w tygodniu, ale może uda mi się częściej? zobaczymy! :)

- do tego ćwiczenia w domu - codziennie ustaliłam sobie plan ćwiczeń. oprócz przysiadów zacznę robić brzuszki (wszystkie rodzaje), takie ćwiczenie z opuszczaniem nóg, które jest dobre na dolną partię brzucha, do tego znienawidzone przeze mnie pompki (niestety tylko damskie)

- Mel B - krótkie ćwiczenia, a widziałam, że rezultaty są. Niestety na brzuch nie mogę z nią robić, bo chyba wykonuję je źle i kręgosłup mnie boli, a mam słaby

- masowanie ciała po kąpieli - mam cudowne masło do ciała, więc czemu z niego nie korzystać? ;) zawsze poprawi to wygląd skóry i sprawi, że będzie bardziej jędrna i nawilżona

- co drugi dzień maseczka na włosy

- codziennie rano krem nawilżająco-leczący, wieczorem krem na zagojenie pozostałości po pryszczach. Przed kremami tonik.

Trzymajcie kciuki za te postanowienia. To będzie tydzień próby ;) 

ps. zostało 46 dni! :o 

buziaki! :*

10 kwietnia 2014 , Skomentuj

Hei! ;) 

Dzisiaj mam jakiś dobry dzień najpierw usłyszałam od mojej koleżanki, że świetnie wyglądam w mojej ulubionej koszuli, a potem moja przyjaciółka powiedziała mi, że jej przyjaciółka powiedziała, że widać, że schudłam!! :D ostatnio widziała mnie w marcu, więc cieszę się, że coś widać! :) to znaczy, że pierwsze efekty są. zresztą ja też widzę, że już lepiej wyglądam w moich ciuchach, więc oby tak było dalej! 

Dziewczyny! mój tyłek wygląda coraz lepiej. zaczął mi się tak podobać! :D wydaje mi się, że to dzięki przysiadom, więc jeszcze raz polecam squat challenge! ;) 

Od kolejnego tygodnia będę chodziła z moją siostrą na siłownie.. jest kochana sama mi to zaproponowała i chce żebym chodziła pomimo, że chodzi z koleżanką. cudowna! :) 

DO WYJAZDU ZOSTAŁO 50 DNI! 

motywacja na dziś: 

GENIALNE! ;) (PL: "powinienem cię ostrzec - wszystkie te ćwiczenia czynią mnie zniewalającym / lub jak kto woli nie do odparcia" ) 

wydychaj "nie mogę" wdychaj "mogę" 

jeśli czekasz na znak OTO I ON ;)

powodzenia! :*

2 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Cześć! 

o weekendzie nie mam nawet ochoty opowiadać.. było niesamowicie! Bawiłam się świetnie, ale moja dieta, ćwiczenia? porażka! Byłam trochę podłamana tym co zrobiłam, albo czego nie zrobiłam jeśli chodzi o moje dążenie do nowej siebie, ale nie ma co za długo się dołować tylko trzeba ruszyć tyłek i iść dalej! ;) 

Od poniedziałku na szczęście ćwiczę i mam nadzieję, że ten weekend będzie lepszy od poprzedniego! :) Możliwe, że niedługo pojadę do mojej babci, a na szczęście tam  mogę ćwiczyć, bo moją świetną drogę rowerową do biegania! :D 

Wczoraj zrobiłam:

- 30 day shred

- 60 przysiadów

- 8 minut hula hop 

- 30 "podniesień miednicy" (jeśli ktoś wie jak to się "profesjonalnie" nazywa to proszę o podopowiedź ;)) chodzi mi o to ćwiczenie: 

Znalazłam ciekawy przepis na babeczki, a że jestem fanką to strasznie się ucieszyłam :D Oby były dobre i wyszły tak pięknie jak na zdjęciu! ;) Próbowała może któraś z was? 

Wstawaj szkoda dnia: MUFFINKI JAGLANE

Składniki na 8 muffinek:
* szklanka ugotowanej kaszy jaglanej (na mleku i wodzie ze szczyptą soli i cukru oraz połową łyżeczki masła) przelanej zimną wodą 
* pół szklanki zmielonych migdałów – mąki migdałowej 
* 3 czubate łyżki mąki pszennej typ 550 
* 2 jajka 
* 3 czubate łyżki cukru pudru 
* łyżeczka cukru migdałowego lub waniliowego (najlepiej z prawdziwą wanilią) 
* łyżeczka proszku do pieczenia 
* 2 łyżki mrożonych jagód lub innych owoców, np. malin, jeżyn, wiśni 

Sposób przygotowania:

1. Utrzeć kogel-mogel z żółtek i połowy cukru pudru. 
2. Ubić pianę z białek z pozostałą ilością cukru pudru. 
3. Mąkę migdałową połączyć z proszkiem do pieczenia i mąką. 
4. Wszystkie składniki delikatnie wymieszać z ugotowaną na miękko i przestudzoną kaszą jaglaną. 
5. Dodać pianę z białek, delikatnie wymieszać. 
6. Specjalną formę do muffinek posmarować masłem i posypać bułką tartą. Napełnić każde wgłębienie do połowy, położyć mrożoną wiśnię lub jagody (mrożone owoce najpierw przelać wrzątkiem i wysuszyć papierowym ręcznikiem, można też dodać owoce suszone, również wcześniej przelane wrzątkiem i osuszone) i na wierzch dodać jeszcze łyżkę ciasta, tak aby foremka była napełniona do ⅔ objętości. 
7. Piec w 180 st. C ok. 25 min na termoobiegu. 

Babeczki można jeść na śniadanie, drugie śniadanie, popijając kawą, owocową herbatą czy np. herbatą rooibos (z czerwonokrzewu afrykańskiego). 

Dobre rady:
* Z tego samego ciasta: 
- można smażyć na rozgrzanym oleju z łyżeczką masła klarowanego małe puchate racuchy migdałowo-jaglane; pychota na śniadanie np. z ulubioną konfiturą; 
- jeżeli ugotujemy wcześniej więcej kaszy jaglanej, przelejemy zimną wodą (kaszę można trzymać w lodówce w pojemniku 2–3 dni), to możemy usmażyć szybką, bardzo pyszną i zdrową jajecznicę jaglaną. 
* Najlepsza jest po prostu na maśle klarowanym z solą ziołową i szczypiorkiem lub kiełkami (lucerny, brokułu, rzodkiewki), natką pietruszki itd. Najpierw roztrzepujemy jajka, mieszamy z ugotowaną kaszą jaglaną i smażymy, na koniec przyprawiamy. 
* Kaszę jaglaną można więc jeść zarówno na słodko, jak i na słono. 
* Gotuj kaszę jaglaną pół na pół z mlekiem oraz ze szczyptą soli i cukru. 
* Postaraj się choć raz w tygodniu zastąpić ziemniaki czy kluski kaszą jaglaną. 
* Można ją dodawać do zup lub farszy, np. do gołąbków, traktować jak ryż i zrobić risotto jaglane, np. z warzywami itd. 

motywacja:

powodzenia w dążeniu do TAKIEGO pięknego wyglądu! ;) 

buziaki! :*

29 marca 2014 , Komentarze (3)

Cześć! 

Zważyłam się i moja waga pokazała 75,8 kg. :( nie dołuję się, bo zdawałam sobie sprawę, że ważę mniej więcej tyle, ale przy moim wzroście to mnóstwo! 

W ciągu tych dwóch miesiący chciałabym schudnąć co najmniej 5 kg, chociaż gdyby udało się więcej byłaby w niebie! :) Najlepiej by było co najmniej 5,8 do ładnej 6 z przodu ;) 

W niedziele albo w poniedziałki będę się mierzyła i ważyła, bo co dwa tygodnie to dla mnie zbyt dużo czekania! Jutro lub pojutrze się zmierzę, a potem już ładnie co tydzień

Wczoraj zrobiłam 15 minutowe cardio o którym mówiłam w poprzednim poście i jestem zadowolona, bo nie szło mi najgorzej. Bardzo się starałam, ale jedna rzecz nie była dla mnie dobra - bolał mnie kręgosłup. Mam słaby kręgosłup i czasami niestety niektóre ćwiczenia zbyt mocno na niego oddziałują i nie mogę ich robić. Próbowałam mimo wszystko, ale wiadomo, że nie chcę zrobić sobie krzywdy, więc zamieniałam te ćwiczenia na podobne, ale mniej oddziałujące na kręgosłup. 

Inspiracje: 

da się? Da! ;)

Buziaki! :*

28 marca 2014 , Komentarze (2)

Cześć! 

Zdaję sobie sprawę, że nie było mnie tu już tak długo, że szok, ale dzisiaj mi się o stronie przypomniało, a że od wczoraj (hoho długo ;)) znowu ćwiczę przed ważnym wyjazdem, który jest dokładnie za 62 dni to mam nadzieję, że motywacja zadziała i pomoże mi to ćwiczyć i zdrowo się odżywiać. Wczoraj napisała do mnie jedna z użytkowniczek Vitalii i spytała czy polecam Alchemię odchudzania i zainspirowała mnie do wejścia na stronę i rozpoczęcia z wami od nowa. Chcę zobaczyć nową siebie. Wiem, że 62 dni to nie jest bardzo dużo czasu, ale potem na wyjeździe i po nim też mam zamiar nad sobą pracować. 

Mam plan! 

zaczęłam wczoraj pierwszy dzień ćwiczeń, potem sprawdziłam ilość dni do wyjazdu dzięki czemu zrobiłam tabelkę z której będę wykreślała dni, bo to pomoże mi zauważyć, że czas leci i zostało go coraz mniej  - motywacja ;) Ustaliłam, że będę ćwiczyła 30 day shred. Do tego mam zamiar chociaż spróbować squat challenge i wyzwanie z hula-hop. Gdy będę czuła niedosyt mam zamiar skakać na skakance i znalazłam ciekawy filmik na 15 minutowe cardio - oglądałam i wydaje się być bardzo intensywny, więc to będzie moje wyzwanie. (w razie gdyby ktoś chciał to daję link: 

Co będę ćwiczyła za 30 dni jeszcze nie wiem,  bo jest kilka ciekawych rzeczy, ale myślę, że na razie nie ma co decydować, bo pewnie i tak jeszcze 30 razy zmienię zdanie :D 

Squat challenge, czyli "wyzwanie przysiadowe" polega na tym, że trzymamy się tabelki i robimy poprawne (!) przysiady. Większość osób robi je źle i przez to mówią, że bolą je wtedy kolana. Miałam tak samo, ale nauczyłam się robić poprawnie i teraz takie sytuacje się nie zdarzają. Gdyby ktoś chciał, to wrzucam tabelkę: 

To wyzwanie działa bardzo dobrze na pośladki i nogi. Po 30 dniach niektóre dziewczyny miały świetne efekty! przykłady:

Jak poprawnie robić przysiady? 

zachęcam do spróbowania! :)

kolejnym wyzwaniem jest hula-hop. Polega ono na zrobieniu 200 minut kręcenia hula hop w ciągu określonego przez siebie czasu. Z tego co wiedziałam większość wzięła to na 3 miesiące, ale ja mam 62 dni, więc wychodzi, że jeśli będę robiła codziennie 3 minuty, a raz na jakiś czas 4 to się wyrobię :) Myślałam nad tym, żeby robić dziennie 5 minut, bo to nie jest dużo, ale na początku kręcenie może trochę boleć, więc chcę zacząć delikatnie. Efekty: 

takie znalazłam zdjęcia w internecie pewnie nie są to tylko przysiady i tylko hula hop, ale mimo wszystko to jest możliwe, a jeśli nie to mam zamiar dokonać niemożliwego ;P

Mam nadzieję, że będziecie trzymały za mnie kciuki, bo ja za was na pewno!!

Buziaki! :*

20 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

hei! ;*

wróciłam jakiś czas temu, ale dopiero dzisiaj zabrałam się za napisanie dobrych wieści ;) schudłam 1,3 kg co jest niesamowite patrząc na to co ja tam jadłam! haha :) z drugiej jednak strony było mnóstwoooo ruchu :) 

jeśli chodzi o wymiary także widać zmiany: 
1 cm mniej w: talii, najszerszym miejscu brzucha, bicepsie, złączonych udach :) 

2 cm mniej w biodrach, 3 mniej w pupie <3, 4 mniej w ramionach (nie wiem jak, możliwe, że źle się wtedy zmierzyłam, ale OK ;)) 

+2 cm w łydkach, ale nie jest mi żal chociażby z tego względu, że teraz moje nogi wyglądają bardziej proporcjonalnie bo zeszło mi z uda :) 
uda mierzę w 3 miejscach i z środka mi nie zeszło nic, ale znad kolana 1 mniej, a z najszerszego miejsca (czyli na górze) aż 2 :) 

moja przyjaciółka nie widziała mnie przez miesiąc i powiedziała, że widać, że schudłam, a moja mama gdy jej powiedziałam, że -1,3 kg to powiedziała, że wygląda na więcej a od niej coś takiego usłyszeć to szok :D 

na razie mojej diety nie ma, bo za chwilę znowu wyjeżdżam, więc powrócę pod koniec wakacji do diety i ćwiczeń to będę dalej ładnie chudła :) pod koniec wakacji zrobię podsumowanie i już nie mogę się doczekać! :D 

mam nadzieję, że wam również dobrze idzie, pozdrawiam! ;*

28 lipca 2013 , Komentarze (4)

witajcie! :*

przepraszam, że nie pisałam, ale niestety miałam ostatnio ciężkie dni, ale już jest ok :)
jak pewnie się domyślacie w czasie tych "ciężkich dni" moja dieta nie wyglądała zbyt dobrze :/ niby nie było fatalnie, ale niestety słodyczy trochę było... a mówiąc trochę mam na myśli trochę za dużo :c no ale czas wstać i się ogarnąć! 

niedługo wyjeżdżam nie będzie mnie prawie cały sierpień, więc moja dieta w sierpniu będzie się ograniczać do tego, żeby nie jeść zbyt dużo, ale będę musiała dużo jeść, bo będę miała wiele aktywności fizycznej (to jest akurat baaardzo dobre! :D ) 


dzisiaj się zważyłam i od poprzedniego ważenia, które było jakieś 2 tygodnie temu schudłam 1,3 kg!
uwierzcie mi po tym tygodniu to jest cud ;)

cm wyglądają następująco: 
-1 z talii, -1,5 z najszerszej części brzucha, -2 z uda, -1 z szyi i (UWAGA) -4 z łydki!  

nie wiem jak to zrobiłam, ale faktycznie moja łydka ostatnio aż dziwiła mnie swoim wyglądem! :D co prawda to średnio mi się to podoba, bo teraz moje nogi tym bardziej wyglądają jak udko kurczaka - pałeczka to łydka, a potem rozrasta się udoo, ale podobno nie jest źle.. ostatnio nawet usłyszałam, że mam ładne nogi! o.O pozytywny szok! :D 

wiele zmian w moim życiu się szykuje i już nastąpiło. najważniejsze:

1. podejście do siebie - jest coraz lepiej! serio ogarniam psychikę coraz bardziej :) miałam problemy z postrzeganiem siebie, samoakceptacją itp. cały czas je mam, ale teraz np. już nie wstydzę się wyjść do sklepu nie pomalowana, bo zauważyłam, że wyglądam dobrze! nie wyglądam tak jak to sobie wmawiałam jak paszczur ;) pomogli mi w tym koledzy, którzy mówili mi, że bez makijażu wyglądam ładnie.. to było baardzo miłe zwłaszcza, że mają czasem ostre teksty :)
nie mogę - genialne (po polsku: jedz mniej cukru - już jesteś wystarczająco słodka :))

2. facet - no cóż poznałam kogoś.. jest niesamowity! naprawdę słodki problemy są jednak dwa: a) odległość b) jego była, ale obydwa mi średnio przeszkadzają :) przez ostatni okres byłam trochę podłamana przez jego byłą, ale już jest dobrze! układa się świetnie - nie mogę się doczekać kiedy wreszcie się z nim zobaczę :D 

3. szczuplejsza ja - muszę się postarać nie przytyć na wyjeździe, a może nawet uda mi się schudnąć? oby ;) 

4. spełniać marzenia i osiągać cele - wrzesień zapowiada się bardzo intensywny! ten rok chcę naprawdę przeżyć tak jakby miał być ostatnim. chcę schudnąć, dobrze się uczyć, być wolontariuszką, pogłębiać swoją wiarę i wychodzić z przyjaciółmi jeszcze częściej! :) będę musiała we wrześniu zrobić sobie plan dnia i się go trzymać - mniej kompa i facebooka (uwielbiam rozmawiać z ludźmi, a mam kilku znajomych, którzy mieszkają daleko ode mnie, więc nie ma jak inaczej z nimi pogadać :)), a więcej ćwiczeń, nauki, czytania i wychodzenia z domu :D 
tak ma być, kurde! :D 

trzymam za was kciuki! buziaki! :*