Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Listy do Siebie. Kopa lat, drogie ja…


Człowiek, chcąc coś osiągnąć, potrzebuje czasem inspiracji. Jestem absolutnym specem od inspiracji, motywacji, przygotowań i całego tego pięknego, aczkolwiek nieskutecznego zaplecza. Ileż to mądrych książek stoi na mojej półce? Dieta Dukana, Dieta South Beach Turbo, Potęga podświadomości, Dieta Boot Camp czy też Podręcznik manipulacji… Czytam, oglądam, wzdycham, zapalam się i wypalam… Cudze idee są piękne, ale zawsze jakoś tak za mało MOJE.

Łykam każdą nowinę jak żaba muł. Dukan poleca słodziki, Gillian McKeith ich zabrania, ktoś pisze, że gotowana marchewka ma zbyt wysoki indeks glikochemiczny, ktoś inny, że każde warzywo w każdej formie jest cudowne. A ja kupuję, wyrzucam, znów coś wcielam w życie, a potem z tego rezygnuje, bo każda nowa idea jest już tą ostatnią, jedyną słuszną i już na całe życie. Dodam jeszcze, że zmiany te zawsze mają świadków. Współlokator widzi rewolucję w lodówce, koleżanka z pracy widzi drugie śniadanie… zawsze inne, o innej godzinie, opatrzone nową, absurdalnie odmienną historią. Co oni sobie muszą myśleć? Że jestem ideowo niestabilna, niekonsekwentna, a przede wszystkim porządnie nawiedzona. Niby człowiek nie powinien się przejmować, ale … ja bym to samo o kimś pomyślała. Taka prawda. Moje drogie ja, proszę, miej szacunek do Siebie. Jesteś człowiekiem myślącym, czy chorągiewką na wietrze?

Ileż to motywujących historii prześledziłam, poznałam ludzkie sukcesy i drobne porażki. Tylko po co, skoro człowiek, o głupia ja, i tak musi nauczyć się na swoich błędach. Zatem jedyna droga dla mnie, to skupić się na sobie. Po co mam całą energię wkładać w cudze historie? Czy za mało mam własnych upadków? Czy nie jestem zdolna do osiągnięcia sukcesu? Czy nie umiem sobie zaufać, ani się odpowiednio zmotywować? Moje drogie ja, każdego dnia masz nowy pomysł na życie… Jednak jeśli zamiast wyciągać wnioski z dnia wczorajszego, będziesz wymazywać go z pamięci, to daleko nie zajdziesz. Dlatego przygotuj się na to, że raz po raz do Ciebie napiszę. A Ty czasem to przeczytaj i ewoluuj. Nie marnuj życia na progu startowym, bo inni odbiegną za daleko. Czas ucieka, pobudka!

  • angelisia69

    angelisia69

    19 grudnia 2015, 13:33

    to obys teraz w 100% skupila sie na sobie,i spisujac gdzies swoje poczynania stanowila zrodlo inspracji dla innych.Mozesz sama wymysles swoja diete ktora nazwiesz X i bedzie ona tylko twoja i posluzy ci najlep[iej. A co najlepsze dla twojego ciala powinnas wiedziec a jak nie to testowac az dojdziesz do skutecznosci. Polecam najzwyklejsza diete z ograniczeniem kcal od CPM jakies 200-300 i ruch

  • majkapajka

    majkapajka

    19 grudnia 2015, 10:47

    Prawda jest taka ze aby schudnac trzeba jesc mniej kalorii niz sie spala - wszystkie te diety i wymysly sa po to zeby ludzie mogli przetrwac taka redukcje kalorii i nie rzucic tego w cholere. Ale nie ma cudow :)

  • Irmina2014

    Irmina2014

    19 grudnia 2015, 09:12

    Komentarz został usunięty

  • eszaa

    eszaa

    19 grudnia 2015, 08:46

    tez przez to przeszłam,rózne diety,rózne zasady i musiałam na sobie przetestowąc, bo jakby inaczej. Myslę, ze po kazdym takim tescie zdobywa sie cenna wiedzę,na temat siebie.Czasem trzeba sie podeprzec cudza historią

    • Irmina2014

      Irmina2014

      19 grudnia 2015, 09:13

      Podeprzeć sie cudzą historią - tak. Najgorzej na nich utknąć i żyć cudzym sukcesem, samemu stojąc w miejscu. Pozdrawiam :)