Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fatalny poczatek ferii:(


A mialo byc tak pieknie...od soboty nie cwiczylam....jem obrzydliwie duzo...Dzis juz zjadalam: 4 kawalki chleba, 2 jablka.....normalnie najchetniej bym sie poddalo...ale tak byc nie moze!!! Musze cos zrobic, by sie uszczsliwic.
Zaraz zaczne cwiczyc....a jutro sie zwaze...juz po @ wiec waga powinna troche zleciec...a i znowu mam problem z wyproznieniem...juz nie ograniam tego
  • Renatek13

    Renatek13

    31 stycznia 2011, 11:15

    dwa dni bez ćwiczeń to jeszcze nie tragedia, od dzisiaj znowu zaczniesz ćwiczyć i będzie OK :)) a co do sprawy kibelkowej to na każdą z nas co innego działa, na mnie np. działa kawa rozpuszczalna z mlekiem i cukrem, a że picie takiej kawy to przyjemność więc jakoś radze sobie z tym problemem. Na początku odchudzania dietetyczka poleciła mi łykanie 3 razy dzienie tabletek błonnika, pół godziny przed posiłkami i popijałam to szklanką wody. pozdrawiam