Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zla na siebie....


Jestem taka zalosna...mialam pieknie byc na diecie...a tu kurde! nic...zre jak swinia...a moze jeszcze gorzej....Dzis bylo mnostwo zarcia bo: kasza manna, kilka jablkek, 1 bulka, talerz zupy...to czego nie powinnam: PALUSZKI, KRAKERSY, SER PLESNIOWY....glupia!!!!
dobrze ze dzisiaj dupe przynajmniej z domu ruszylam....
Na jutro planuje...i tak do konca ferii: Jogurt naturalny(100g), 2 wafle ryzowe, jog.nat(200g)...ewentualnie kisiel w chwili potrzeby dawki cukru....musze dac rade...musze schudnac....a najwazniejsze JA CHCE:)
Zwaze sie jak zalicze kibelek..co ze mna??? Pije mnostwo wody z cytryna i guzik.... Jutro wypije ta kawe.....dawniej nawet szklanka mleka mnie ruszala....a teraz???