Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...cholera...


Czytam Was i czytam i zaczynam się sama na siebie wkurzać!:/:/:/ Tak Wam pięknie idzie z tym odchudzaniem, macie się czym chwalić, a ja taka beznadziejna jestem:/ Nie piszę, bo nie odchudzam się:(((( Czekam nie wiem na co :(((( Mam świadomość wszystkich swoich błędów żywieniowych, wszystkich grzechów...brak ruchu...brak chęci i motywacji...

Ale kurde!!!! Jak SAMA nie wezmę sie za siebie, to nikt za mnie tego nie zrobi!!!Wiem to WIEM i co...:((((

Ale to też przez te problemy osobiste...A powiem Wam..W skrócie - mąż narobił długów, musieliśmy sprzedać mieszkanie, teraz siedzimy na wynajmie...kasy brak..muszę kredyt wziaść na nowe m...do tego kłamstwa, oszustwa, brak zainteresowania rodziną...alkohol...Eeeech...myślę o rozwodzie...No i tak to wszystko mnie dobija,że nie umię się otrząsnać...

Nie ma co biadolić!!!Co mnie nie zabije-to mnie wzmocni!!Może jak to wszystko napiszę, zobaczę, puszczę w świat - to dostanę kopa do działania?!!! Próbuję zatem...

Obiecałam sobie,że ten rok będzie przełomowy, że wyjdę na prostą i znowu zacznę się uśmiechać...

Pożyjemy-zobaczymy:)

Do dzisiejszego wpisu natchnęła mnie jakoś Zoykaa :) Dziękuję dziewczynko:)Też chciałabym mieć taką chęć i samozaprcie i humor i silną wolę..no i  taką figurę świetną,jak Ty:);):)Więc może pozazdroszczę i coś w koncu zrobię ze sobą!!!

Milego dzionka życzę:)

A ja zaczynam zmieniać myślenie...;)

 

 

 

  • Anika0810

    Anika0810

    24 stycznia 2011, 14:55

    dziękuję, od razu mi lepiej;)

  • Migotka46

    Migotka46

    21 stycznia 2011, 13:45

    oj :( wspolczuje, podejrzewam , co przezywasz, a z ta dietea i przemyslaniami o niej mam dokladnie tak samo jak napisalas, nic nie robie, zekam na oklaski, ale nie mam checi, czasu przez problemy :/// trzeba sie wziac w garsc

  • Aniolekkkkkk

    Aniolekkkkkk

    21 stycznia 2011, 11:05

    wiem co przeżywasz , przeżyłam to samo .Dasz radę , głowa do góry ,trzymam kciuki.Zrobiłam pierwszy najważniejszy krok , postanowienie i wdrożenie go a to połowa sukcesu.Do boju , razem damy radę.Pozdrawiam

  • Anika0810

    Anika0810

    21 stycznia 2011, 10:56

    Grunt to wziąśc się w garść. Większośc tutaj zajada stresy ale waspieramy sie wzajemnie i Ciebie tez bedziemy wspierac i motywowac tylko pisz częściej i zacznij działać już, teraz, w tej chwili:) Powodzenia, trzymam kciuki

  • londadu

    londadu

    21 stycznia 2011, 10:54

    Przykro mi z powodu Twoich problemów, ale sama wiem po sobie i zgadzam sie z Toba - nikt NIC za nas nie zrobi!!! Ja tez mam swoje wzloty i upadki, problemy i porazki dietowe ale trzeba walczyc o swoje marzenia i nie tracic nadzieji ze sie uda. Nie zawsze od razu ale w końcu sie uda! 3mam kciuki i życzę powodzenia, no i troszke spokojniejszej sytuacji w domu.....