a przynajmniej mam taką nadzieję. Skończył się koszmarny tydzień, sprzątanie po remoncie prawie Za mną papiery do technikum złożone, chrześniak wczoraj ochrzczony - mogę wrócić do myślenia o sobie. Dziś jeszcze bez diety bo trzeba wyjeść pozostałości z imprezy, no i zakupów nie mam, ale po pracy ruszam na sklepy i od jutra dietka. Jeszcze tylko muszę jutro ciasto do pracy przynieść na zaległe imieniny. Ale to już nie problem. I do boju
azoola
28 maja 2012, 20:32To trzymam za słowo i jutro czekam na relacje z dietetycznego dnia:) Powodzenia:)