Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 213 -


Waga się zacięła i stoi w miejscu jak zaczarowana. Nie objadam się, trochę się ruszam a tu nic. Dziś wyszłam pierwszy raz po chorobie na swój marsz. Może to pomoże. Choć niestety poszaleć nie mogę, raz, że słaba jestem, a dwa że napitala mnie łydka. Chyba będę musiała przerzucić się na pozycję horyzontalna...