Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 269 - waga 99,7 - czyżby postęp?


Pierwszy raz od dłuższego czasu wahnięcie poweekendowe nie przekroczyło setki. Więc zakładam, że tendencja jest spadkowa . Do tego żłopię wodę. Mojej siostrze dietetyczka powiedziała, że ma 10 kg niepotrzebnej wody w organiźmie i że część wagi zbiłaby bez odchudzania, tylko ma być 3litry dziennie. Ciekawe czy to realne.
  • mundziu

    mundziu

    3 grudnia 2012, 12:24

    3 litry... dla mnie nierealne