Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 273 - waga 99kg - bez zmian


Cieszę się bardzo,bo wczoraj zjadłam batona i parę kanapek, co nie do końca zgadzało się z planem diety. Martwię się co będzie dziś, bo jadę na cały dzień do W-wy, więc będzie problem i z jedzeniem i z piciem wody. Ciekawe jak wpłynie to na wagę. A propo ważenia. Ciągle dostaję rady na temat częstotliwości ważenia. Wierzcie mi, ja nie mam żadnego problemu z tymi huśtawkami. Traktuję to jako doświadczenie "naukowe", bo próbuję obserwować jak szybko to co zjem wpływa na wagę. Póki trend jest spadkowy, choć wolny, to jest ok. Bardziej chyba bym się załamała, jakbym tak po tygodniu diety weszła na wagę i akurat trafiła na dzień zwyżkowy. A tak mam obraz całościowy. Pozdrawiam.
  • ulka1970

    ulka1970

    7 grudnia 2012, 08:46

    Po siusianiu można mieć nawet kilo mniej,jak się oczywiście dużo pije. Pozdrawiam

  • marchewa222

    marchewa222

    7 grudnia 2012, 06:54

    w sumie, z tym ważeniem częstym, nie jest to taki znów zły pomysł.

  • Renesamee

    Renesamee

    7 grudnia 2012, 06:26

    Wyjazdy zazwyczaj kończą się nie ciekawie jeżeli o dietke chodzi, ale może trafisz na bar z sałatkami :)