i tym razem się z tego cieszę. Nie wiem czy to prawda, ale mam wrażenie że to dzięki niejedzeniu chleba waga w końcu drgnęła. Bo nie jem go od poniedziałku czyli trzy dni. Zawsze tak było, że jak przestawałam jeść chleb to waga spadała. Jakiś czas temu zrobiłam testy na nietolerancje pokarmowe i wyszło, że nie toleruję drożdży. A w dzisiejszych czasach znaleźć gotowy chleb na zakwasie to niemal cud. Więc muszę się obyć całkiem choć uwielbiam.
Jadę niedługo do kardiologa. Zobaczymy co powie. Już mi się ckni za bieżnią...
beatek77
14 marca 2013, 15:29Ja czasem sama piekę chleb na zakwasie, w necie znajdziesz sporo przepisów i na zakwas i na chleb.