i tym razem się z tego cieszę. Nie wiem czy to prawda, ale mam wrażenie że to dzięki niejedzeniu chleba waga w końcu drgnęła. Bo nie jem go od poniedziałku czyli trzy dni. Zawsze tak było, że jak przestawałam jeść chleb to waga spadała. Jakiś czas temu zrobiłam testy na nietolerancje pokarmowe i wyszło, że nie toleruję drożdży. A w dzisiejszych czasach znaleźć gotowy chleb na zakwasie to niemal cud. Więc muszę się obyć całkiem choć uwielbiam.
Jadę niedługo do kardiologa. Zobaczymy co powie. Już mi się ckni za bieżnią...
Optymistka58
16 marca 2013, 10:49Ja zaczynam myśleć o pieczeniu chleba dla mojej córki.bo przynajmniej wiem co w tym chlebie jest ;]
sarna88
14 marca 2013, 23:49gratulacje :D
alam
14 marca 2013, 09:05Możesz przecież sama piec chleb na zakwasie. Przepisy są w internecie, nawet na zakwas. Pierwszy raz jest z nim trochę roboty, ale potem odkładasz trochę na następny raz!! Powodzenia!!