Ucieszyłam się bardzo! Z tej radości na razie oparłąm się kanapkom i zaliczyłam siłownię. Spaliłam 350kcal i nawet nie przegięłam z tętnem. Lekarka kazała mi nie przekraczać 140 uderzeń. Jutro niedziela, najgorszy dzień. Miałam jechać na pokaz gotowania w Thermomixie, ale rozwiało się. Muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie.
StoProcentMocy
16 marca 2013, 21:14Super! Małymi kroczkami zawsze dojdziesz dalej i przy okazji mniej się zmęczysz :)
Skorupaa
16 marca 2013, 16:57Pieknie :) gratuluje ogromnie-każdy mniejszy sukces zbliża do celu :)