Nie zdążyłam. Syn nie szedł do szkoły i zaspałam. Wczoraj przeżyłam swój pierwszy od dawna dzień bez słodkiego. I bez pieczywa. Nawet kotlety usmażyłam chłopakom w panierce a sobie bez. Nawet lepsze, tylko mniej sycące. Dziś chciałam kupić mąkę migdałową żeby wypróbować przepis na chleb bez pszenicy, ale w naszym sklepie chwilowo brak - remanenty. Muszę przeżyć na krążkach do wtorku. A już patrzeć na nie nie mogę
beatek77
3 stycznia 2014, 17:49Ja często smażę kotlety bez panierki i nawet mojej młodszej posmakowały :)
Enchantress
3 stycznia 2014, 17:00Jak Ci sie uda ten chleb migdalowy to podaj prosze przepis :)
mesaya
3 stycznia 2014, 14:32Odrobinę cierpliwości i będzie dobrze:)) Już masz za sobą pierwszy (najgorszy!) dzień bez słodyczy i pieczywa. Z każdym kolejnym będzie coraz bardziej ok. Trzymam kciuki:))