przyhamowałam słodycze, ale chleba na razie się nie udało. Czekam na dostawę w sklepie może dziś mąki będą. Mam dodatkową motywację. Zrobiłam przed chwilą kontrolne pomiary i wykresy są nieubłagane. A wczoraj przejrzałam zdjęcia i zobaczyłam się.... Nie mam ich dużo, bo przeważnie ja robię za fotografa, ale to na które trafiłam zwaliło mnie z nóg. Chyba je na pulpit wrzucę, tylko w pracy to obciach. No i spodnie, które w zeszłym roku zwężałam są za małe. Chyba nie ma wyjścia i trzeba się odchudzać.
azoola
12 stycznia 2014, 14:06Dzięki . A gdzie robiła siostra te testy i najważniejsze-za ile ?
mesaya
9 stycznia 2014, 21:05Mnie też rozwalają zdjęcia, dlatego unikam wszelakich fotografów jak ognia. Czasami żartuję, że gdybym zaginęła rodzina nie miałaby żadnej aktualnej fotografii, by mnie odnaleźć:))
Enchantress
9 stycznia 2014, 10:06Mnie najciezej odstawic chleb. Nie jem go duzo - ok.2-3 kromki ale jednak...Moim motywatorem tez najczesciej sa zdjecia, gdzie nie wygladam korzystnie a takze i te po odchudzaniu.Powodzenia.
azoola
9 stycznia 2014, 09:09Nie ma wyjścia...człowiek przyparty do ściany działa skuteczniej. Powodzenia :)
Angela104
9 stycznia 2014, 07:41ja chleba też jeszcze nie odstawiłam jakoś mi ciężko .... ;c No to bierz się do roboty ! Powodzenia ;)