Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 669 - waga 104,8 - @


przyhamowałam słodycze, ale chleba na razie się nie udało. Czekam na dostawę w sklepie może dziś mąki będą. Mam dodatkową motywację. Zrobiłam przed chwilą kontrolne pomiary i wykresy są nieubłagane. A wczoraj przejrzałam zdjęcia i zobaczyłam się.... Nie mam ich dużo, bo przeważnie ja robię za fotografa, ale to na które trafiłam zwaliło mnie z nóg. Chyba je na pulpit wrzucę, tylko w pracy to obciach. No i spodnie, które w zeszłym roku zwężałam są za małe. Chyba nie ma wyjścia i trzeba się odchudzać.
  • azoola

    azoola

    12 stycznia 2014, 14:06

    Dzięki . A gdzie robiła siostra te testy i najważniejsze-za ile ?

  • mesaya

    mesaya

    9 stycznia 2014, 21:05

    Mnie też rozwalają zdjęcia, dlatego unikam wszelakich fotografów jak ognia. Czasami żartuję, że gdybym zaginęła rodzina nie miałaby żadnej aktualnej fotografii, by mnie odnaleźć:))

  • Enchantress

    Enchantress

    9 stycznia 2014, 10:06

    Mnie najciezej odstawic chleb. Nie jem go duzo - ok.2-3 kromki ale jednak...Moim motywatorem tez najczesciej sa zdjecia, gdzie nie wygladam korzystnie a takze i te po odchudzaniu.Powodzenia.

  • azoola

    azoola

    9 stycznia 2014, 09:09

    Nie ma wyjścia...człowiek przyparty do ściany działa skuteczniej. Powodzenia :)

  • Angela104

    Angela104

    9 stycznia 2014, 07:41

    ja chleba też jeszcze nie odstawiłam jakoś mi ciężko .... ;c No to bierz się do roboty ! Powodzenia ;)