Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 991 - waga 105,9 - to chyba nagroda :)


Ja wiem, że to głównie woda. Ale spadek o 1,5 kg mimo wszystko cieszy, choć rozsądek podpowiada - za szybko. A najlepsze jest to, że nie chodzę głodna, wręcz przeciwnie czasem nie daję rady tego przejeść. Jedyne co to brakuje mi kawy, ale spróbuję wytrzymać te 4 tygodnie. Potem na pewno wrócę do niej, choć może tylko do  jednej dziennie. Brak herbat też daje się we znaki bo mięty i owocowej mam już dość. Można pić zbożówkę, ale jestem na bezglutenie więc też odpada. No i trzeba pić wg wzoru: waga : 3  : 10. U mnie wychodzi 3,5 litra. Tylko raz mi się udało osiągnąć ten wynik. 

  • SylwiaOna

    SylwiaOna

    27 listopada 2014, 09:30

    E tam za szybko.....trzeba się cieszyć jakimkolwiek spadkiem bo kiedy nachodzi nas zastój to można przypomnieć te piekne chwile, że jednak warto, ze one cieszą :) A tak w ogóle to gratulacje i waga niech spada jak szalona....a co :)

  • Enchantress

    Enchantress

    27 listopada 2014, 07:35

    Pamiętam jak piłam wodę hektolitrami...potem mi obrzydła...Staram się wpypić choć 1,5 litra dziennie. Spadek 1,5 kg to sporo. Powodzenia