Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niespodzianka:)


Nie wyleczyłam się z ważenia, nie umiem nie kontrolować swojej wagi. Może to dlatego, że mam problemy z tą wodą i ciągle się obserwuję i kontroluję.
Ale nie o tym chciałam, choć to taki może nieudolny wstęp...

Chcę się pochwalić, bo jestem dziś najszczęśliwszą Vitalijką chyba:))))))

Rano uśmiechnęłam się do mojej przyjaciółki wagi i nie mogłam uwierzyć - 118,4 kg

Fruwam od rana ze szczęścia i przed chwilą jak powiedziałam mężowi, że muszę się pochwalić dziewczynom, to powiedział: Nie chwal się, będzie im przykro.

Ale nie będzie, bo on nie zna Was i nie wie kto tu jest i jak to działa.

Nic i nikt dziś nie popsuje mi humoru, nawet wstrętny wirus, który już odpuszcza na szczęście.

Buziaczki:)))))))
  • JAG6910

    JAG6910

    9 stycznia 2013, 21:38

    Dzięki:)

  • Abagta

    Abagta

    9 stycznia 2013, 13:46

    Gratulacje kochana :))))

  • aeroplane

    aeroplane

    9 stycznia 2013, 10:04

    gratulacje!

  • Joakoz1967

    Joakoz1967

    9 stycznia 2013, 09:49

    niech spada dalej.ja tez jestem uzależniona od ważenia:)