no dziewczyny dziś drugi dzień stycznia a ja wydałam w kit kasy:(
jestem już po pracy i obiedzie, mała śpi, dietę trzymam:)
J. na kanapie leniuchuje bo ma drugą zmianę, ja trochę domek ogarnę.
A wieczorem napiszę jak i co dokładnie z dietką.
A z tą kasą to było tak- musiałam zatankować, kupiłam małej inhalator bo męczy się straszliwie już od 2 tyg. p. doktor kazała oklepywać, ale nie lubi tego straszliwie.
Muszę czcionkę zmienić bo chyba większą lepiej się czyta:)
idąc z apteki wstąpiłam do Armaniego to taki lump w którym cudeńka można znaleźć...
i dużo nie szukając znalazłam fajne dwa polarki dla młodej po 5zł. i piękne zasłony wiosenne zielone, normalnie cudne:)
później zrobię zdjęcie i wkleję:)
i jeszcze kupiłam strój klauna dla siebie na zabawę karnawałową:) co prawda w lumpku
u wydałam jakieś 50 zł w sumie, ale to tankowanie i inhalator zrobiły swoje:(
czytam wasze komentarze i mówicie że nie powinnam ćwiczyć w trakcie Dukana- nawet mi to na rękę:) leniwa jestem ale uparta więc może wytrzymam na tej diecie. A ograniczę się do a6w:) no i może jeszcze kije wieczorkiem.
Tulipanoza
3 stycznia 2012, 11:27kijki to świetne rozwiązanie a poza tym nieźle rozruszaja ciało. sama długo chodziłam ale teraz wolę troche szybsze sporty.
izulka710
2 stycznia 2012, 17:56Z tego co pamiętam nie ćwiczy się na dukanie,zalecane są jednak spacery:))
justyna044
2 stycznia 2012, 13:47ja uwielbiam kijki tylko ta pogoda jakoś nie nastraja do maszerowania :)