Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pogoń za 76


I po świętach... Tyle oczekiwania, przygotowań i załatwień i jak zwykle szybko mija to, co dobre. Na wadze 77,0 przeskakujące na 76,8. Jest  dobra tendencja, udało mi się powstrzymać i jedynym niezaplanowanym posiłkiem było poświęcone jajko na świąteczne śniadanie :). Rodzice co prawda się tyle nagadali, że zamiast tu wspomóc człowieka, to mnie tylko tym gadaniem wkurzali. Jestem tuż przed @, spuchłam na maxa, nogami wlokę, ale to u mnie normalne. Grunt, że święta były tradycyjne, piękne i kolorowe. Lubię takie święta. Powiem Wam, że coraz częściej stajemy się nowocześni i zapominamy o pielęgnowaniu tradycji. A szkoda...

Kolejny mój ustalony cel to 10.04 mieć równe 76 kg. Jestem zachłanna i chcę zobaczyć 75 z ogonem :D a co!

  • angelisia69

    angelisia69

    30 marca 2016, 13:42

    fajnie ze udaly ci sie swieta,moje jakies takie "niekolorowe" byly,ogolnie za Wielkanoca nie przepadam. Jajko ze swieconki tuż to samo zdrowie ;-) Powodzenia w uzyskaniu celow

  • Mileczna

    Mileczna

    30 marca 2016, 10:23

    ech, dla mnie to jeszcze nie dostępne cyferki :) bardzo zatem gratuluję!

    • Janadiecie2016

      Janadiecie2016

      30 marca 2016, 11:52

      Przecież jesteś tuż za mną :). Boję się, że mnie wyprzedzisz....