Coś mi żołądek dokucza. Chyba za mało owoców i warzyw ostatnio jem a zbyt dużo rzeczy ciężkostrawnych. Nic, pomyślimy nad tym.
A więc:
I śniadanie: 1,5 kromki chleba z białym serem i pasztetem
II śniadanie: 1,5 kromki chleba z fromagem i wędliną
obiad: zapiekanka ziemniaczana, kompot śliwkowy z owocami
podwieczorek: kisiel wiśniowy
kolacja: 1,5 kromki chleba z białym serem i wędliną
ćwiczenia: 40 minut jazdy na stacjonarnym rowerze, prawie godzina ćwiczeń
BEZ PODJADANIA
Wiecie co dziewczyny, jakoś tak znowu mi się przestaje chcieć. Często mam tak, że rezygnuję przy pierwszych efektach. Po prostu zaczynam jeść. I znów mnie jakieś głupie myśli dopadają... Na razie trzymam się tylko dzięki Wam, bo było by mi wstyd napisać, że zawaliłam. Oj... Dajecie dużo wsparcia. Nawet samą obecnością. Dzięki dziewczyny.
MIŁEGO WIECZORU WSZYSTKIM!!!
Layla.Amelia
23 lutego 2013, 20:21Oj ja wczoraj miałam taki dzień..... cały czas coś mnie kusiło... i miałam załamke... Dzisiaj już jest ok :) Będzie ok :) Musi być !!!! :) Dasz rade ;) Powodzenia