Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierożki...


Przepisy na pierogi znalazłam w Internecie, a to moja wersja na podstawie tego co wyczytałam :):

Pierożki z botwinką

Składniki:

botwinka (liście, łodygi i małe buraczki)

serek kremowy (najlepiej ricotta)

czosnek, koperek, sól, pieprz

mąka, sól, woda

Botwinkę kroimy, do niewielkiej ilości wody dajemy pokrojone buraczki i łodygi - gotujemy. Gdy będą prawie miękkie dodajemy pokrojone liście. Gotujemy kilka minut. W między czasie solimy. Gdy gotowe, odcedzamy warzywa. Czekamy aż ostygną, dodajemy ser (tak aby ładnie skleił botwinkę), sól, pieprz, koperek i czosnek. (Gdy za gęste można dodać trochę pozostałego wywaru, ale myślę, że nie więcej niż łyżkę, czy dwie, bo będzie za rzadkie - ja dodałam)

Z mąki, soli i wody robimy ciasto (przepis na ciast może być inny, taki jaki lubicie) i lepimy niewielkie pierożki.

UWAGA: farsz mi wyszedł mokry, więc nie dodawałam go dużo. Pierogi polewamy tłuszczykiem i posypujemy koperkiem. Myślę, że były by też dobre polane jogurtem lub kwaśną śmietaną.

PIEROŻKI WYSZŁY PYSZNE, ALE SAME OCEŃCIE I JAK CO PROSZĘ O KOMENTARZ