I kolejny raz tutaj zawitałam. Kilka lat temu zaczęłam na tym portalu swoją przygodę z odchudzaniem. Mimo, że jakiś cel udawało mi się osiągnąć, wszystko wróciło z nawiązką. Obudziłam się teraz - z ręką w nocniku. Tłuszcz wypływa wszędzie, gdzie to tylko możliwe. Najwyższa pora zabrać się za siebie. Start zaczynam z wagą 70,1 kg... Masakra.
ognik1958
28 maja 2022, 05:25Z głowa i.... konsekwentnie żadnej improwizacji ja wpisuje dzień po dniu co zjem i wyćwiczę ..arkusik gogle wyciąga wnioski i do przodu ..przynajmniej nie w górę jak osianiem pożądaną wagę powodzenia Tomek👍
Berchen
27 maja 2022, 22:30rob to tylko z glowa, bo tak to sie zaczyna a po 10ciu latach jest 9 z przodu. Powodzenia.