Dziś jak w tytule, na wadze zobaczyłam 62.2..Nie jest to szczyt marzeń o tempie chudnięcia, ale zawsze to coś.Wątpię czy uda mi się osiągnąć cel zrzucenia 5kg do końca stycznia. Może dojdę do 60 - to już będzie ok.
We wtorek mój mąż wyjeżdża na tydzień, i zostanę sama z wieloma obowiązkami - dzieci, firma...itd. Więc stres i brak czasu, mogą pozytywnie wpłynąć na gubienie kilogramów. Oby.