Dzis niedziela...koniec karnawalu... w perspektywie lato, a przedtem wspanniala wiosna... jak co roku-niestety- obiecuje sobie, ze na wiosne kupie ciuchy w nowym , mniejszym rozmiarze... od 20 lat sie odchudzam...wynik jest taki, ze przytylam 20 kg...straszne... a wracajac do planow zakupowych na wiosne: od lat pragne kupic bialy t-shirt, super jeansy, jakies dobre trampki i -ukoronowanie marzenia- zalozyc do tego kolorowy naszyjnik... troche smieszne, ale tak mi sie mARZY::: jestem mezatka, 3 dzieci, mieszkam pod Szczecinem... kocham wies i moje konie... chcialabym jezdzic, ale szkoda mi ich i dlatego bardzo zadko wsuadam na ktoregos, chociaz stoja na lace 50 metrow od drzwi wejsciowych do domu... Mieszkam na wsi i mam w miare dobrze wyposazone fitnesstudio... Niestety lubie eksperymentowac w kuchni i wyrozumiala rodzine.... mysle, ze MOJ stosunek do jedzenia jest bardzo okreslony przez dziecinstwo ...