Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dietka w tygodniu :)


Czeeeeeśśćććć :p

Trzymam się w dalszym ciągu menu :) co prawda zwiększam sobie kaloryczność posiłków poprzez dodawanie ilości na przykład lub jakieś owocu czy warzywka ale są to zdrowe kalorie więc luzik. Muszę to robić bo przecież całe życie jeść 1000 kcal nie mogę :D

Moje meennnuuu na PONIEDZIAŁEK i WTOREK

Śniadanie: kanapka z papryką, pomidorem, szynką z kuroka i liściem sałaty

II śniadanie: pomarańcz i grejpfrut 

Obiad: pierś z kurczaka z kaszą gryczaną i sałatką z pomidora, cebulki i kiszonego

Podwieczorek: sałatka z kiwi, jabłka z nasionami słonecznika

Kolacja: sałatka z brokułami, rucolą, rzodkiewkami i pomidorem, w gratisie 2 sucharki kukurydziano - jaglane (smiech)

ŚRODA i CZWARTEK

Śniadanie: kanapka z pomidorem, szynką z indyka, liściem sałaty i serkiem feta

II śniadanie: mega pycha owsianka na mleku ze startym jabłkiem i bananem  <3

Obiad: pierś z kurczaka z ryżem i sałatką z pomidora, papryki czerwonej, czarnych oliwek

Podwieczorek: sałatka z kiwi, jabłka i pomarańczy z nasionami słonecznika

Kolacja: 4 sucharki kukurydziano - jaglane z serkiem TUREK (ze szczypiorkiem), pomidorem i koperkiem

Wiecie co? Jakby ktoś mi powiedział jeszcze w sierpniu, że tak polubię owsiankę to powiedziałabym mu, że jest "jebn**ty" (smiech)(smiech)(smiech) A naprawdę na mleczku zrobiona z owocami mmmmmmmmm, pychootaaa ;):p No ale do tego jak to się mówi...trzeba dorosnąć hahaha :D

Jeśli zaś chodzi o treningi, to w poniedziałek robiłam cardio - godzinkę biegu na bieżni i brzuch, a we wtorek ostro pompowałam poślady (naprawdę je czułam(pot) Uwielbiam !!!8)) robiłam też nóżki i 30 min cardio - bieżnia - bieg. 

Wczoraj odpoczynek, ale w domu miałam cardio ze sprzątaniem całego domu i prasowaniem tony prania hahah :D 

Dzisiaj przyjeżdża moja mamuśka z bratem na parę dni i już dzisiaj moge powiedzieć, że w sobotę jedziemy w gości na weekend do rodziny i będzie żarciaaaa....oj będzie ;) Ciekawe co to ze mną będzie hehehe :D Na pewno skosztuje. Wszystko z głową of course :) Ale ze mnie anglik (smiech) A tak poważnie to podczas diety na cateringu, byłam niestety na stypie. Mieliśmy wypić z moim tylko kawę...ale na sali okazało się, że ta stypa jest jak wesele, było ponad 100 osób a stoły jak na wesele. Tyyylluuu ludzi jeszcze nie widziałam na stypie :| Ale nie o tym mowa :) Chodzi o to, że kawa była była dopiero po.....rosołku(zupa), kotlecie z ziemniakami i surówką(salatka) hahah Oczywiście grzecznie zjedliśmy, popiliśmy kawką i dopchnęliśmy 3 kawałkami ciasta(tort)(tort)(tort) To było dokładnie po miesiącu diety 17 września. Kotlet pływał w tłuszczu ale byście musiały nas widzieć hahahah Jak patrzyliśmy na siebie z coraz większymi oczami przy każdym łyku, każdym kęsie czegokolwiek (smiech)(smiech)(smiech) Oczywiście ja miałam wyrzuty sumienia (loser) Ale po powrocie poszliśmy biegać i z pełnym brzuchem i wrażeniem że zaraz puszczę pawia hahah zrobiłam pierwszy raz 10 km :D Także dla chcącego nic trudnego :)

Ok. Trzymajcie się dziewuszki (pa)

  • dagmarex

    dagmarex

    30 października 2015, 08:01

    KOCHAM TWOJE POZYTYWNE WPISY!

    • JudytaG

      JudytaG

      31 października 2015, 06:36

      Hahahah dziękuje :D aż się głośno zasmialam jak to przeczytałam hahaha :****

    • dagmarex

      dagmarex

      2 listopada 2015, 06:40

      śmiech to zdrowie!:)

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    29 października 2015, 14:13

    bardzo smacznie i zdrowo :)) super aktywnosc ;-)

    • JudytaG

      JudytaG

      31 października 2015, 06:35

      Dziękuję :) staram się jak mogę :)

  • bozena89nz

    bozena89nz

    29 października 2015, 13:41

    Ja ostatnio jak zjadłam smażone to myślałam że umrę, ból brzucha, wzdęcia, zatwierdzenie. Powiedziałam sobie ze juz nigdy smażonego.

    • JudytaG

      JudytaG

      31 października 2015, 06:35

      Dokładnie. My po pół godziny byliśmy zagazowani, wzdęci hahahah wiec naprawdę ten mój bieg był... powiedziałabym prawie na "pawiu" :D haha