Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

ot taka uśmiechnięta na zewnątrz i smutna w środku różowa kulka.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 852
Komentarzy: 11
Założony: 23 czerwca 2014
Ostatni wpis: 26 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
juliacaraxx

kobieta, 31 lat, szczecinek

170 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

26 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Witajcie,

wczoraj nie pisałam, ale to nie znaczy, że się poddałam ;) co to to nie ^^

Chciałabym dzisiaj wkleić Wam moje "przykładowe menu". Czyli w zasadzie to co jadłam wczoraj i przedwczoraj.

PRZYKŁADOWE ŚNIADANIA:

truskawy z jogurtem naturalnym łyżką płatków i kostką czekolady

Pomidorki z jagurtem i kromka chleba ( upieczony w domu przez mamę mojego współlokatora ;) )

PRZYKŁADOWE OBIADY:

Ryż przyprawiony curry, pomidorek, pierś kurczaka z warzywami na patelnie( bez tłuszczu, oleju itp)

Omlet z 3 jajek z szynka - podzieliłam się ze współlokatorem :D

PRZYKŁADOWE KOLACJE:

Tosty z ciemnego chlebka z odrobiną sera i pomidorem. 

PRZYKŁADOWE PRZEKĄSKI ( II ŚNIADANIA, PODWIECZORKI)

NIE MOGŁAM SIĘ POWSTRZYMAĆ :D

jogurt + płatki

Wczoraj zjadłam 2 takie wafle jeden na II śniadanie a drugi na podwieczorek ( do tego jabłko).

Wypiłam też sporo wody i duuuużo zielonej herbatki <3

No cóż. tak to wygląda. nie będę dodawała takiej zdjęciowej listy codziennie :)
Ale od czasu do wrzucę coś ciekawszego :)

A teraz podsumowanie aktywności:

We wtorek zaczęłam łagodnie. Odnalazłam ten filmik z zumbą:

i od razu polubiłam tego Pana ^^ Spędziłam z nim urocze 20 minut.

Do tego 20 brzuszków, 20 przysiadów, 40 pajacyków ( one coś dają ?? zrobiłam je w formie rozgrzewki), 10 minut kręcenia hulahop x2 ( po 10 na każda stronę)

Wczoraj trochę bardziej się postarałam :D
Oprócz zumby zrobiłam Mel B pośladki i brzuch ( nie całe- nie dałam rady). 
20 minut hulahop, 20 brzuszków, 20 przysiadów. A wieczorem naszło mnie na turbo Chodakowskiej. Po jakiś 20 minutach się poddałam i przeszłam na ramiona Mel B. 

Myślę, że nieźle ^^ ja tam jestem z siebie dumna ! 

Wieczorkiem planuję poczytać Wasze pamiętniki. Pewnie zjadę tam nie jedną motywacje i podpowiedz na przyszłe działania !

~Wasza Julia <3

24 czerwca 2014 , Komentarze (2)

  Witajcie !  

Kiedy już najważniejsza decyzja została podjęta, warto byłoby zastanowić się co dalej.

Jak to mawia mój Tata:
najpierw obieramy  strategie – później bierzemy się za działanie.

Cała noc myślałam o tym co chcę w swoim życiu zmienić. Myślałam o tym co jestem w stanie zrobić, aby osiągnąć cel.

Właśnie. Cel. Jaki w zasadzie mam cel ?

Wymysliłam, że w swoim „PLANIE DZIAŁANIA” określe 3 najważniejsze kwestie.

PO PIERWSZE: Co chciałabym osiągnąć.

PO DRUGIE:  W jaki sposób chcę to osiągnąć.

PO TRZECIE: kiedy chciałabym to osiągnąć.

Wczoraj opisałam dlaczego dopuściłam się do rozpaczliwego stanu i przytyłam na tyle dużo, żeby znaleźć się na skraju nadwagi.

Dzisiaj chcę zobrazować konsekwencje mojego zaniedbania

 Waga: 73 kg ( przy wzroście 170)
Szyja – 34 cm
Ramię – 28
Biust – 100 cm
Pod biustem – 81 cm
Talia – 75 cm
Brzuch – 90 cm
Biodra – 105 cm
Udo – 60 cm
Środek uda – 51 cm
Nad kolanem – 40 cm
Łydka – 40,5

Jest co poprawić :D

Przede wszystkim chciałabym zgubić cm. wymarzone 68 w tali i 98 w biodrach - byłoby super.

Chcę schudnąć 13 kg.

Wydaje się niesamowicie dużo jak na schudniecie "na raz".

Dlatego podzielę sobie tą liczbę na etapy.

I etap: podobno na początku chudnie się najszybciej.
Dlatego moje pierwsze postanowienie trwa najkrócej ;)

od 23 czerwca do 13 lipca - chcę schudnąć 5 kg i dojść do wagi 68 kg.

II etap: od 14lipca do 14 sierpnia schudnę 4 kg i dojdę do wagi 64 kg

II etap: od 15 sierpnia do 21 września schudnę 4 kg i dojdę do wagi 60 kg

III etap: utrzymać wagę !

 Jak to zrobię ?? 

  1.  śniadanie po przebudzeniu
  2. kolacja 4 godziny przed spaniem
  3.  5 posiłków dziennie
  4.  przynajmniej butelka wody dziennie
  5.  warzywa + owoce
  6.  ograniczenie słodyczy
  7.  zero fast foodów ! 
  8.  pozytywne myślenie !!
  9.  ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia.
  10. ciągła walka, nie ma poddawania się przy byle upadku !!!!!

<3<3<3

obym dała radę !

~Wasza Julia :*

23 czerwca 2014 , Komentarze (7)

Witajcie (gwiazdy)

Na początek, trochę żali. </3 ( Bo coś mnie tu przecież sprowadza)

Otóż nie jest dobrze.

Rozrastam się w zaskakująco szybkim tempie. to przerażające jak z pozoru proste sprawy mogą zniszczyć człowieka. jedna nieodpowiednia osoba na naszej drodze- i spadamy w dół. 
Spadałam długo i już nie mam siły. Boję się, ze spadnę tak nisko i już nie będę mogła się podnieść.

Nie wiem gdzie szukać ratunku - w niczym nie odnalazłam spokoju, którego teraz tak bardzo mi potrzeba.

Dawniej uciekałam w książki- teraz nie potrafię skupić się chociażby na jednej stronie.
Muzyka dawniej dająca mi tyle radości - teraz nie wiedzieć czemu sprowadza się do ciągłego przewijanie smutnych piosenek - i nie daje żadnej radości
Gdy nie mogłam znaleźć sobie miejsca wystarczył jeden spacer po moim mieście - teraz wszędzie widzę Jego. Jest ze mną przy każdym "naszym miejscu", przy każdej "naszej ławce", w każdym "naszym parku", na każdej "naszej ścieżce.

I nie potrafię się pogodzić z tym, że tak na prawdę Jego już przy mnie nie ma. 

Dawniej. Dawniej miałam ładne paznokcie. Zadbane, równe, w pieknych kolorach. 
Dawniej nosiłam buty na obcasie, zawsze czyste, eleganckie. 
Dawniej ubierałam się w dopasowane, śliczne ubrania. Podkreślałam talie i biust.
Malowałam się delikatnie, dbałam o włosy o skórę.

Dawniej patrzyłam na ludzi pełna optymizmu, wierzyłam w każde słowo.
Naiwnie. 

Dawniej. Śmieszne. "Dawniej" było niespełna pół roku temu. Jak to się mogło wszystko tak po prostu zmienić?

Nie mam usprawiedliwienia. Od stycznia zaprzyjaźniłam się z jedzeniem.
Niezdrowym jedzeniem.
Całą moją miłość przelałam na fast foody i słodycze.

Pora skończyć z tym toksycznym związkiem. 

jużteraz. natychmiast.

Nie od 1 lipca, nie od jutra rana, nie od piątku i nie od poniedziałku. 
Od teraz. 

Pora ruszyć bardziej szeroki niż zwykle tyłek z fotela, wyłączyć serial, wyrzucić chipsy i cukierki. Tak nie można żyć. 

Trwając w takim stanie zawieszenia pomiędzy lodówka a kanapą NIGDY niczego nie osiągnę.


NIGDY NIE ODNAJDĘ SIŁY żeby skończyć studia, które zaczęłam.
NIGDY NIE ODNAJDĘ PRZYJEMNOŚCI z pracy.
NIGDY NIE POZNAM NIKOGO NOWEGO a jedynie stracę tych, których już mam.

Nigdy to dla mnie trochę za długo.

                                             IT`S TIME 

      TO WORK A LITTLE HARDER !!!


Co mnie nie zabije - to mnie wzmocni.

Wypatrujcie wieści z placu boju ;)

Pozdrawiam

~Wasza Julia <3