Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czuję się człowiekiem bez serca!


Czas kończyć karnawałowe obżarstwo u mnie zakończyło się odcudzeniem się. Na wadze na 120 kilogramie i na razie w górę nie wraca efektu jo-jo nie mam. Cieszę się. Martwią mnie tymczasem inne strony mojej otyłości, proszę o ocenę, czy są to zjawiska normalne.

1. Pomimo ponad 40 kilo nadwagi mam odparzenia, ale nie mam rozstępów. Ja wiem że to powód raczej do radości, ale czy to jest normalne? Może z moją skórą coś nie tak? Jak to wygląda u Was, jesli chodzi o osoby z podobna nadwagą albo wiekszą?

2. Jest takie zjawisko często spotykane, że szczupli mężczyźni częściej gustują w grubszych osobach płci przeciwnej, to samo też tyczy się grubszych panów, znaczy że wolą szczupłe. Jak miałem niedowagę zdecydowanie bardziej podobały mi się "wieksze" dziewczyny. Teraz z kolei wydaje mi się, że wolę szczuplejsze, takie naprawdę kruszynki. Czy to jest dziwne?.

3. I jeszcze jeden problem, pamietam czasy gdy byłem chudy i nie miałem takiej warstwy mięśni i tłuszczu na sobie. Na przykład gdy przyłożyłem rękę do serca, to czułem bardzo mocne bicie. Teraz jest ono jakby tak schowane, że prawie wcale go nie czuję po przyłożeniu ręki. Mam pytanie do innych osób o wadze np. 100 kilo i więcjer, czy tez tak mają, a może to jest normalne? Napiszcie co o tym sądzicie?

Wasz Jurek