Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Deszczu przestań padać


U was też taka smętna pogoda? Nie powiem, rano fajnie było poleniuchować pod kołderką i się nie wychylać, ale jak cały dzień tak ciapie to już nie jest fajnie. Dziś wyjątkowo wyspałam się za wsze czasy (dlatego tylko 1 śniadanie). Ogólnie staram się być grzeczna jedzeniowo ale wychodzi tak sobie. Nie jest źle!

Sobota 05.112016

śniadanie: 2 kromki z mozzarellą, pomidorem i oliwki

II śniadanie: koktajl- jabłko, pomarańcza, kiwi

przekąska: kawałek sernika

obiad: makaron z tuńczykiem, kukurydzą, oliwkami, pomidorem, plastrem mozzarelli

capoeira


Niedziela 06.11.2016

na czczo: sok z 1 cytryny

śniadanie: 2 kromki z mozzarellą, pomidorem, cebulką, oliwki, ogórki konserwowe

obiad: (u teściowej), pieczeń z mięsa mielonego z indyka, brokuł na parze, salata pomidory, kulka ziemniaków

kolacja: będzie pewnie jakieś jajko na twardo bo mam ochotę :)

Mojej teściówce coś się stało - specjalnie starała się zrobić zdrowy lekki obiad, muszę przyznać że był na serio smaczny i ok pod względem dietetycznym (zdjęcia nie ma bo trochę głupio by było jakbym telefon wyciągnęła :PP 8))

Kupiłam sobie czystek do zaparzania, naczytałam się i dostałam bezpośrednie polecenia że świetnie wspomaga odporność. Koleżanka przed wycięciem migdałków czekając na operację popijała i sobie chwali. Jak taka pogoda za oknem to pomyślałam że warto spróbować. Nie na rękę mi żadne choroby więc niech idą przecz.

A jak tam wasze postępy? U mnie jakoś marnie, ale w zasadzie to mi się podoba to zdrowe jedzenie. Myślę że jak stanie się to dla mnie naturalną codziennością, a nie dietą to waga sama ustabilizuje się na odpowiednim zdrowym poziomie. I tak już jak na moje "skromne" możliwości całkiem fajnie ograniczyłam słodkości i zmniejszyłam porcje szczególnie obiadokolacji. Przyznam szczerze że nie trzymam się 100% diety z vitalii ale mocno się nią inspiruje, czasem jem dokładnie to co mam rozpisane czasem coś sama kombinuję ale raczej trzymam się w kcal.Więc moje drogie koko dżambo i do przodu. 

Chciałam iść na kijki ale tak leje... (deszcz)

  • o_rety

    o_rety

    7 listopada 2016, 07:36

    U mnie też taka smętna pogoda, ale ja akurat lubię deszcz, fajnie tak posiedzieć w domu i poczytać książkę na przykład. A o czystku wcześniej nie słyszałam, może też zacznę pić. Ja właśnie poszukuję inspiracji jeśli chodzi o posiłki, bo często jem to samo.

  • angelisia69

    angelisia69

    7 listopada 2016, 04:06

    pilam kiedys czystek regularnie przez jakies 3 mies-codzien,ale nie wiem czy dzieki niemu nie chorowalam bo nie pijac tez nie choruje :P jednak zdrowych ziolek nigdy za wiele ;-) przydaja sie.Fajnie ze teciowa sie stara ;-) zazwyczaj osoby starszej daty na slowo "odchodzone/dietetyczne" dostaja zawalu i kojarza to z liscmi salaty :P Fajnie ze sobie modyfikujesz dietke po swojemu,ja np . tez bym nie lubila narzuconych z gory zasad.Pozdrowionka