Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam nadzieję, że tym razem mi się uda. :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3869
Komentarzy: 102
Założony: 4 stycznia 2014
Ostatni wpis: 19 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
JustynaDzasta

kobieta, 21 lat, Elbląg

163 cm, 57.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 lutego 2014 , Komentarze (1)

Po odchudzaniu mam mnóstwo ubrań do sprzedania, ceny 5, 10, 15, 20 zł, gdyby ktoś był zainteresowany to zapraszam!

18 lutego 2014 , Komentarze (6)

Jako że ostatnio bardzo dużo pozwalam sobie ze słodyczami postanowiłam je odstawić. Dziś oczywiście ponownie przyszła na nie chęć, myślę że było to spowodowane tym iż przez cały dzień jadłam bardziej zdrowo niż zwykle. W poszukiwaniu dietetycznego deseru w internecie znalazłam coś takiego:

Czekoladowy pudding z awokado

Składniki:
  • jedno duże i bardzo, bardzo dojrzałe awokado
  • 3 łyżki kakao
  • 3 łyżki miodu albo syropu, na przykład z agawy
  • 3 łyżki mleka roślinnego

Przygotowanie: 
Awokado obrać, połączyć z resztą składników i dokładnie zblednować. Gotowe. 

Dołączone były apetyczne zdjęcia, więc postanowiłam spróbować. Większość z moich testowanych przepisów okazywała się klapą, ale co tam, spróbujemy. Miałam nadzieję, że nie będzie zbytnio czuć smaku awokado, bo niezbyt smakuje mi ten owoc, lecz podczas diety jest bardzo mile widziany, tak samo jak od czasu do czasu kakao, oczywiście bez cukru (przyspiesza metabolizm). Postępowałam według instrukcji, jedynie miodu dałam odrobinę mniej, a i tak było zbyt słodkie. Powstał przepyszny, ciemno czekoladowy, aksamitny deser! Z początku chciałam zrobić tylko pół porcji na wypróbowanie, jednak zdecydowałam się na całą. Uwierzcie, naprawdę uwielbiam czekoladę, a tego deseru nie byłam w stanie zjeść całego! Zszokowało mnie to! ;-) 

Polecam serdecznie, musicie spróbować!!

10 lutego 2014 , Komentarze (3)

Niestety 2 kg wróciły, przyjechali goście, ale od dziś zaczęłam znów!

31 stycznia 2014 , Skomentuj

Co myślicie o diecie Tima Ferrisa Slow Carb? C

31 stycznia 2014 , Skomentuj

Od 3 dni jakoś nie mogę się pozbierać. Dzień zaczynam dobrze, ćwiczeniami, owsianką, lecz później a to mam zły dzień, a to przyjdą goście. Co oczywiście odbiło się już na mojej wadze +0,5 kg. Niby nie dużo, ale każde przybranie na wadze jest demotywujące, same wiecie. Wczoraj przyjechał mój brat (z Torunia, z moimi ulubionymi piernikami...) i jeszcze jest u mnie babcia, wiecie jak to z dietą przy babcinym jedzeniu bywa. ;-) U mnie problem polega na tym, aby jeść częściej - a mniej, i gdy już jest pora posiłku nie obżerać się. Myślałam, że z wieczornym jedzeniem nie mam już problemu dopóki, jak już wcześniej wspomniałam, nie przyszli goście, lub nie miałam doła.

Tylko po co wstaję rano i ćwiczę? Po co po męczącym dniu włączam Chodakowską? 

Więc postanowiłam - KONIEC TEGO.

Mam nadzieję, że gdy będę miała znów chwilę zwątpienia, bo niewątpliwie taka będzie, wrócę tutaj, do tego postu i od razu odechce mi się kolejnych słodyczy. Dziś jeszcze nie wprowadzam nowego planu odżywiania do mojej diety, ponieważ wszystko trzeba najpierw zaplanować, poza tym wiem że nie oprę się pierniczkom, a moja babcia już smaży racuchy z jabłkiem...


Plan diety jest następujący:

1.Słodycze mogę jeść tylko w sobotę - nie obżerając się nimi.
2.Postaram się wyeliminować z diety wszystko co smażone, jednak nie ja przygotowuję obiady w tym domu (moja mama na szczęście też przymierza się do diety).
3.Ziemniaki, ryż i makaron zamienię na warzywka.
4.Więcej warzyw i owoców!
5.Duuuuużo wody (min. 2l dziennie) + zielona/biała/czerwona herbatka (kawy nie piję).
6.Po wieczornych treningach NIC nie jem.
7.Strasznie lubię jogurty, tak więc nie mam zamiaru z nich rezygnować, ale w grę wchodzi jedynie naturalny i light z jogobelli.
8.Zamiast białego pieczywa razowy chlebek i bułki fitness (w sumie cały czas tak jem). ;-)

To by chyba było na tyle. Jeszcze 8kg (teraz 8,5kg). Dam radę. Wierzę w to!

30 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Do szczęścia potrzeba mi jeszcze 8 kg, tak więc zastanawiam się czy nie rozpocząć tej diety. Co o niej myślicie? Czy któraś z was ją stosowała? Co jadłyście? Ile schudłyście? Piszcie i doradzajcie!!

29 stycznia 2014 , Komentarze (9)

Może to przez zły humor, smutek.. Wizytę u chirurga, konieczność opuszczenia treningów.. Nie wiem jak się zmotywować. Jak przez calutki dzień nie zjeść nic słodkiego. Ale od jutra próbuję. Próbuję od nowa. A oto moja motywacja:



26 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Dziś wróciła moja waga z przed 2 dni kryzysu! :-) Na rozpoczęcie dnia szklanka wody z cytryną, później zielona herbata + sałatka z brokułami, kurczakiem, tost z pomidorem, 2 śniadanie - mała porcja muesli z bananem i jogurtem naturalnym, obiad to pyyszne placki mojej mamy z kurczakiem i warzywami, co dalej to jeszcze nie wiem :) No i oczywiście 2 treningi. Pozdrawiam! 

25 stycznia 2014 , Skomentuj

Ostatnio 2 dniowy kryzys. Ale od dziś zaczyna mi się 2-tygodniowy zimowy obóz (trenuję taniec towarzyski). Treningi będą 6-8 godzin dziennie, ale to normalne. ;-) Tak więc mam nadzieję, że i tłuszczyk pójdzie szybciej. :-D Dziś dzień zaczęłam szklanką wody z cytryną, żeby przyśpieszyć metabolizm i oczyścić organizm z toksyn. Na śniadanie miałam w planach zjeść owsiankę z bananem, ale 2 dni temu przyjechała moja babcia i nie wymigam się od racuchów z jabłkiem, oczywiście bez cukru. ;-) O 14 pierwszy z 2 treningów.
A jak u was? Pozdrawiam!

23 stycznia 2014 , Komentarze (6)

Wiem że zastuj wagi jest normalny podczas odchudzania, ale co robić w takiej sytacji, aby go przyśpieszyć? Niektórzy mówią że jeden dzień jeść co się chce, ale drugiego dnia od razu powrócić do diety i pójdzie.. Co myślicie? Dalej trzymać się swojej diety czy spróbować jeden dzień odpuścić, ale natychmiast na 2 dzień powrócić do diety?