Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny dzień do przodu!


Dziś byłam na siłowni i ćwiczyłam same aeroby: bieg, marsz, wioślarz, orbitrek a na koniec cuuudowna sauna;)
Jutro na uczelnie i znów dużo nauki. W końcu kiedyś trzeba zaliczyć tą anatomie. Świtam z anatomii cały zeszły semestr, bo nie podeszłam do żadnego kolokwium z powodu obrony. Nie chciało mi się uczyć. Dziś ruszyłam swoją wyobraźnię i ugotowałam kilka dobrych rzeczy. Nikt mnie nie zniechęci!!
Dziś na siłowni była szczupła dziewczyna, bardzo ładna, biegała w spodenkach i topie. Wiecie jak jej zazdrościłam??

Moim marzeniem jest przebiec maraton. Pokonać swój rekord na 10 km, na 21 km. Chcę być w końcu lepsza. Staram się nie palić już papierosów. Obiecałam, że tylko do piwa i w bardzo małej ilości. U mnie palenie w okresie jesienno-zimowym powoduje wpadanie w depresje i przewlekły kaszel kilkumiesięczny, który budzi mnie w nocy. Dziś kaszlę o wiele mniej, nawet się nie obudziłam w nocy.  Jestem zadowolona z dzisiejszego dnia. Do boju! Już chłopak nie powie mi, że sobie nie umiem poradzić i zorganizować się. Będę twarda i nikt nie będzie kazał mi się zniżać do poziomu jego butów.
Pozdrawiam