Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i po zapale

No właśnie, zapal minął, jak ręką odjął. Wystarczyła jedna impreza a ja złamałam wszystkie zasady, jadłam co popadnie i ile popadnie i galaretkę drobiowa i sałatkę i gołąbki , a jak winko smakowało, coca cola też była w porządku, zwłaszcza na  drugi dzień w ilościach hmmm ,  chyba ze  2 litry, więc to co zgubiłam, to wchłonęłam. Czy to nie jest obżarstwo???  Bulimia pewnie nie bo za stara jestem to po pierwsze a p drugie nigdy nie sprowokuję wymiotów,  wystarczy że 7 miesięcy będąc w ciąży  je miałam.  Brzuch mam jak balon, wyrzuty sumienia jak trasa  A1  i samoocenę ,że jestem słaba. I  po co było tyle żreć?. Wydawałoby się ,że człowiek istota rozumna ...! Przynajmniej dobrze się bawiłam.  Jutro kupię koktajl odchudzający i  będę go pic do środy, do wieczora, bo w czwartek ważenie i mierzenie.

  • hunchbackowa

    hunchbackowa

    25 kwietnia 2010, 19:08

    Taa wystarczy byle impreza aby złamać wszystkie zasady, to straszne, mam potem wyrzuty sumienia ale nie potrafię się zmusić do wymiotów, poza tym nie chcę żeby weszło mi to w nawyk. Życzę powodzenia i duuużo motywacji do walki ;P