Wczoraj skusiłam się na 3 lampki wina czerwonego, wytrawnego- w celu pobudzenia trawienia plus mały kawałeczek sernika na zimno- efekt 2 kg więcej, moja ukochana nieodłączna wątroba jak zwykle obruszyła się na gramy alkoholu, jak teraz do wtorku ( do dnia pomiaru) zgubić to cholerstwo. Postanowiłam nie wypiję dzisiaj kawy, by pomóc mojej miłej lepszą regenerację. Jest ciężko i sennie. Na szczęścicie nie mam bólu głowy, lubego nie ma , więc i nocnej kolacji nie będzie, może pozbędę się nadmiaru zgromadzonych płynów.
calineczkazbajki
28 lipca 2012, 15:17Dziękuję za życzenia :) <bR> , Ja nie piję kawy juz kilka miesięcy , pije tylko inkę