Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie jest źle

Nie jest aż tak żle jak myślałam. Waga wskazała 84,30 .Warto było się pomęczyć.  Najważniejsze to chyba  zachować jakiś umiar i równowagę, a z tym bywa rożnie Przede mną ciężkie 5 tygodni, mój ślubny idzie od jutra idzie na urlop, a to oznacza tony jedzenia ,  bieżące kontrolowanie co jem ( w/g niego za mało), wspólne ogromne śniadania przy suto zastawionym stole, obiadki z dwóch dań, wysokokaloryczne desery ( obowiązkowo kawa late  z kawałkiem ciasta) no i  wieczorne biesiady do północy. On to wszystko wybiega, wyjeździ rowerem a ja, jak mam spalić kalorie, praktycznie leżąc w łóżku.  Dam radę .  Jak nie będzie bolało to sobie więcej pochodzę. Kaloryczność tego co ja będę gotować znacznie obniżę.  Czy ktoś stosował Lineę Detox i podziałała? pozdrawiam. Aha zupa o smaku kurczaka z Diety Light  okropna.