Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Karolina-22 lata. Hobby-muzyka, film, gotowanie. Dlaczego chcę się odchudzać? -dla siebie, by dobrze czuć się we własnym ciele

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1630
Komentarzy: 8
Założony: 29 września 2014
Ostatni wpis: 3 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kaluniek

kobieta, 32 lat, Połaniec

170 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

3 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Wróciłam z pracy, spojrzałam w lustro i nastąpił kryzys "tu za dużo, jak ten brzuch wygląda, a tyłek" :( wkurzona poszłam do kuchni, otworzyłam paczkę z ciastkami (taaaak, zajadam stres i doskonale o tym wiem), usiadłam, wzięłam jedno, potem drugie, zjadłam. Wstałam...... i odłożyłam ciastka do półki. Sumienie ruszyło. Przecież mogłam zjeść jak zwykle wszystkie, te diety nic nie dają, wogóle po co mi te wszystkie ograniczania kalorii, ciało, które "muszę" mieć, bo takie widzę w gazetach/na plakatach/w reklamach :| wzięłam głęboki oddech po czym poszłam pod prysznic. Wyszłam, spojrzałam w lustro "do cholery dziewczyno opanuj się". Łzy mimowolnie zaczeły napływać mi do oczu. Czemu jest tak ciężko, a czy wogóle ktoś powiedział że będzie lekko? Zrób to nie dla kogoś ale dla siebie-tak chcę tego, bardzo tego chcę ale jak. Małymi kroczkami! Nie przytyłam w godzinę/dzień, więc cały ten proces dążenia do budowy mojego idealnego ciała też musi potrwać. I wiecie co, jestem cholernie z siebie dumna, że zaczynam się kontrolować. Sukces-mały ale jakże budujący :D a za mną-prawie 2 tygodnie dietkowania, udanego iiiii cały czas do przodu. Powodzenia kochanie vitalianki i wytrwałości ;)

5 listopada 2014 , Komentarze (4)

Długo mnie nie było. Nie dałam rady. Poległam... 3 tyg wysiłku potrafiłam zepsuć  w 1 dzień a potem już samo poszło, wprost dopadłam do jedzenia, trwało to tydzień... Najgorsze jest to, że potrafię trzymać dietę przez dłuższy czas, ale jestem zbyt nerwowa. Potrafię tłumić w sobie emocje, nie okazywać złości, ale potem wprost "wybucham" i szukam "pocieszenia" w jedzeniu. Od 1 listopada zaczęłam od nowa, do tej pory jest dobrze???  No właśnie sama niewiem czy aż tak dobrze. Moje jedzenie wygląda tak, że jem 2 posiłki, jeden o 10, drugi o 15 i są to musli z jogurtem... Od 7 na nogach, ok 22 kłade sie spać. Dziś oczywiście płatki o 10 i 15 a potem o 18 "wmuszona" ryba z ziemniakami i sałatką, mój T zrobił mi "chłopską porcję" i MUSIAŁAM zjeść, bez żadnego ale. Może to głupie, ale trochę boję sie zwiększać ilość jedzenia, zeby nie skonczylo sie to napadem. Ahhhh. Muszę się wreszcie zabrać za siebie. I życzę sobie i Wam wytrwałości, by WRESZCIE podołać.

14 października 2014 , Komentarze (1)

Dziś mija 2 tygodnie mojej diety. I nie powiem, chociaż ciężko- daję radę ;) to forum daje mi siłę. Wiem, że są tu ludzie z takim samym  "problemem", z jakim zmagam się ja a mianowicie walką o swoje nowe ciało. Wiedza, że ktoś to czyta, motywuje mnie do tego aby wytrwać i po raz pierwszy od dłuuuuuuuższego czasu naprawdę daję radę  ;-)  dziś jednak lekko "zgrzeszyłam" kolacja o 20 skladajaca się z rybki, surówki i smażonych ziemniaczków to troszkę za dużo jak na tak późną porę, ale nie mogłam odmówić mojemu T. I powiem szczerze, nie żałuję :-D to taka mała nagroda za wytrwałość a i wiem,  że odchudzanko będę kontynuować. Co do efektów, ubrania stały się  troszkę luźniejsze, duże zmiany widzę na twarzy- stała się bardziej pociągła, ale co najważniejsze czuję się lekko. Sama się sobie dziwię, że nie poddalam się po 2 dniach ( jak to mam w zwyczaju :-D  ) jednak mogę wam powiedzieć z ręką na sercu, że warto bylo wytrwać i warto ten proces kontynuować, także kochani dużo wytrwałości dla Was i uwierzcie w siebie. Bo to w tym wszystkim najważniejsze ;-) 

7 października 2014 , Komentarze (1)

Pierwszy tydzień za mną :) miejmy nadzieję, że kolejne pójdą tak dobrze jak ten ;) Nie chcę dodawać wpisów zbyt często, ponieważ należę do osób, które załamują sie małymi niepowodzeniami ( jesli chodzi o dietę :D ) ale nie poddajemy się i CAŁY CZAS DO PRZODUUUU :-)

29 września 2014 , Komentarze (1)

Witam. Jestem tu nowa :) Co mnie skłoniło do odchudzania? Chce wkońcu podjąć walkę i wygrać. Wreszcie wygrać. Ze swoimi słabościami i udowodnić sobie, że dam radę. Poczuć się dobrze we własnym ciele. Dlatego też liczę na Was, Wasze wsparcie, na dodanie mi motywacji, której czasem  tak bardzo brakuje... Mam nadzieję, że Wasze wsparcie mi w tym pomoże ;)