Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Samochod


Odpuscilam sobie na Swieta, ale i tak waga 69.2 kg. Czyli tylko 0.2 wiecej po wyzerce. Max wstaje ,uzywajac czego sie da i jest taki dumny  

Kornwalia musi poczekac. Kilka dni temu probowalam zaplacic podatek drogowy, a tu mi pokazuje, ze samochod nie ma MOT. Poszukalam dokumentu i wyszlo, ze od tygodnia jezdzilam technicznie niesprawnym autem  Zapomnialam zupelnie. Dean zabral moj samochod do warsztatu, prawdopodobnie wszystko bedzie kosztowac jakies £150, i tak nieduzo. Do tego podatek i ubezpieczenie, gdyz mi sie konczy z koncem kwietnia.

Czasem pracuje jako tlumaczka. Bylam jakis czas temu w Scarborough, maja tak playgroups dla polskich dzieci. Chcialabym, zeby Max chodzil na cos takiego, ale nie slyszalam o czyms takim nigdzie blizej. Jeszcze sie popytam.

  • Foora

    Foora

    3 kwietnia 2013, 22:49

    No to nieźle po świętach z wagą. U mnie jakieś 0,5 kg wiecej, więc tez tragedii nie ma. poza tym dziś znowu byłam na zumbie, bo instruktorka wznowiła lekcje. Jutro ide do jobcentre to wszystkiego sie dowiem, ale moja znajoma (jeszcze jak mieszkaliśmy w Skegness) dostała pełne finasowanie kursu. Może to od danego Counsila zalezy? Ja childminder? Nie wiem, nie wiem.