Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
68,7

buziakkkkkkkkkkkk :) ja się kiedyś z Tobą umówię :)

mam to samo w wodą, jak jest tak zimno to poprostu nie, nei daję rady. Dlatego pijam herbatki ziołowe, owocowych nie lubię, czarnej też nie

Idziesz jak burza, chyba przestanę jeść pieczywo:)

Ja też chcę 700 gram! :)

Ciesze sie bardzo, ze spanie bez tabletek sie udaje :) Im mniej chemii tym lepiej :) Fajnie, ze waga tak pieknie spada. Ja baz chleba bym nie przezyla- czasem na obiad nie chce sie koleznka gotowac i buly przynosza...umarlabym z glodu. Milego popoludnia!

Tobie spadło mi wzrosło i już obie msmy 68 Ja jux fzis 14 km ae jedzczr nie koniec tylko przerwa. Tezmam rękawiczki narciarskie.

super postepy kochana!!! Napewno juz wygladasz super! :)

Woooow taki soadek to jest cos! Jutro wazenie wrrrr u mnie tym razem na + bedzie przez tą mel.b :/

oj ten mróz to się chyba nie posłucha:P bo w lutych ma podejść ze zdwojoną siłą! Gratulacje spadku!

fiu fiu fiu ale cię ta waga rozpieszcza gratki:) czyli spokojny sen wraca w twoje łaski:)

Gratulacje :) ja też nie mogę chleba bo waga nie spada albo rośnie . Ja też się nie przejmuję ważne , że ciepło kiedyś więcej bez czapki chodziłam nawet w mrozy a teraz czapka i kapuca :)) Trzymaj się ciepło .

Gorąca herbatka w takie dni to koniecznosć :) pozdrawiam wspaniała odchudzaczko :)

a ja czy jem chleb, czy go nie jem jednakowo nie chudnę :)

Mi szalenie smakował, więc może i Tobie posmakuje w takie zimno :) a spadek śliczny :)

Śp. walcowa zawsze mówiła że chleb jest be :(

znalazłaś w końcu sposób na swoje łapki; fajny spadek; miłego dnia!

miłej niedzieli :) ja nie wychodze tak daleko - za zimno dla mnie

świetnie, że są spadki, to motywuje

ja też wczoraj po dwóch km wróciłam do domu po syna narciarskie rękawiczki, bo myślałam, że palce mi odpadną - zaraz znowu wychodzę - miłej niedzieli!!!

Też wczoraj wybrałam się na spacer i dupa oraz uda mi zamarzły !!!! chleb zawsze nie zapychał i jadłam go , żeby nie być głodna za 2 godziny :P Powodzenia!