Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

grubasek

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1713
Komentarzy: 29
Założony: 3 marca 2017
Ostatni wpis: 3 lutego 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Karli82

kobieta, 41 lat, Bieruń

168 cm, 77.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 lutego 2024 , Komentarze (4)

Wróciłam.

w międzyczasie z wagą bywało różnie.Np. w 2020r było już 65.Ale schudłam z powodu bardzo poważnego kryzysu w moim życiu.Po prostu przezyłam tak ogromny stres,że w ciągu 2 miesięcy schudłam z 80 do 65 kg.I  powoli wszystko się układać zaczęło,wagę trzymałam.Do momentu rzucenia palenia.I niestety mam 75 kg na blacie.Taka cena.




25 lipca 2017 , Komentarze (4)

Od paru dni rano oglądam sobie siódemeczkę na wadze. Dawno nie widziałam jej oj dawno. Czekałam na tę chwilę. 79,8 kg hehe a tyle radości;). Teraz mini cel- 77,7 kg, bo co trzy kosy to nie jedna (smiech). A tak na serio, to jest kolejna przekroczona granica, przeszkoda na drodze do szczupłej sylwetki i dobrego samopoczucia i polubienia swojego ciała w pełni.  Powoli dążę sobie do celu<3a od jutra (slonce)URLOP.

23 czerwca 2017 , Komentarze (6)

Cieszę się bardzo, bo pierwsze 10 kg za mną. Waga na dziś 81 kg co w sumie nadal oznacza dla mnie nadwagę, ale już nie otyłość. Pierwotna waga w porywach sięgała nawet 92 kg więc jest się z czego cieszyć:D. Jeszcze jakieś 12 kg do celu z paska.


18 kwietnia 2017 , Komentarze (2)

Marzę o "kosie". 7 wydaje  się być coraz bliżej a jednak tak daleko... Czemu doprowadziłam do tego whyyyyy, że myślę o niej jak o szczycie spełnienia (szloch)

Póki co 85 kg w porywach porannych do 84kg, co oznacza już jak dla mnie nadwagę, a nie otyłość. Zawsze krok do przodu, byle do 68 kg]:>

31 marca 2017 , Komentarze (2)

Mam na wyświetlaczu 3 bałwanki, dla jednej z Nas MASAKRA ale dla mnie miła wiadomość. Walczę z otyłością i te owe 3 bałwanki to waga- 88,8 kg:p

Cieszę się z tego, że nie rzuciłam diety w kąt,a wręcz przeciwnie, chodzę na fitness(tecza)



20 marca 2017 , Komentarze (3)

Waga spadła odrobinkę;), nadal pracuję nad menu. Czytam, oglądam magazyny o zdrowym stylu życia, diecie. Posłuchałam rad jednej z Was i jem  dużo warzyw surówkowych, o inne ciężko wciąż, ale idą dni wiosenne, letnie to dobry czas na dietetyczne potrawy ,dostęp do  warzyw i owoców w dobrych cenach.(salatka)

Mięsko jem ugotowane i jest git smakuje mi, surówki wymyślam sobie i wypełniam nimi talerz. Znalazłam pomocny blog i tam są super przepisy lekkie i pyszne.

Obym wytrwała.

Plusem w tym tygodniu była aktywność - treningi w domku zrealizowałam w 100%:D

3 marca 2017 , Komentarze (8)

Otyłość I st. Jest  źle, bardzo źle.

Dzisiejsze menu jeszcze tworzone po omacku. Liczę kcal, przeliczam wagę ech wkurza to ale mam przynajmniej jakąś kontrole nad ilością zjadanych pokarmów.

Myślę, że uda się zmieścić w max. 1500 kcal.

Zjadłam na śniadanko

-2 grahamki z szyneczką, bez masełka ale za to z pomidorkiem,

Obiadek

-jajecznica na malej łyżeczce masła, z pieczarkami pietruszką zieloną, 2 jaja i do tego mała grahamka....znowu.

Potem chrupałam marchewkę, patrząc z zazdrością na męża, który wszamał  drożdżówkę, pierogi i coś tam jeszcze :)

Po treningu ( hahaha dobra po 30 minutach stepu.....) sałatka z jajka, pieczarki i pora, fasolki szparagowej(ze słoiczka)z jogurtem naturalnym i małą łyż. majoneziku.

Na kolację zjem bułeczkę grahamkę ( musze  przemyśleć moje menu, żeby tyle bułek nie jeść) z wędlinką ogóreczkiem pomidorkiem.

I tyle, mam nadzieję, że wytrwam bez słodyczy, które są moją słabością.