Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
90 minut na rowerku- lubię to!


Sama siebie zaskoczyłam :D rowerek ponad plan? Jak to w ogóle możliwe ;) A jednak. Ale nie wiem, czy on mi jakoś źle pokazuje, czy co. Bo pędzę w mojej opinii jak szalona, leje się ze mnie, a ten mi pokazuje 13 km/h. Chociaż może rzeczywiście tak jest.
Jutro na narty, więc pobudka przed 7. Cieszę się mimo to :)
Żeby zrealizować mój plan przejechania na rowerku 169 km. musiałabym jutro i pojutrze przejechać po 22,4 km. Nie wiem, czy to wykonam, biorąc pod uwagę, że po nartach raczej będę zmęczona. 
A na weekend do Zakopanego. Z jednej strony wielka radość, z drugiej wielkie zagrożenie dla mojej diety :) spróbuję się jednak nie poddać :D 
A waga wieczorna bez komentarza. Tyję chyba z powietrza. A do @ jeszcze tydzień.

Dobrej nocy! :)
  • neees

    neees

    20 lutego 2013, 23:13

    bądź silna, a na pewno nie zawalisz na wyjeździe :) pozwól sobie na nieco więcej ale bez obżarstwa. udanej zabawy :)

  • mojeSerduszko

    mojeSerduszko

    20 lutego 2013, 21:27

    mam nadzieje taka ilosc rowerkowania jest/bedzie czyms regularnym bo najgorsze co moze byc to tydzien poprawnego treningu, 2 tygodnie bez niego:)