Dzisiaj mam baaaardzo leniwy dzień! Powinnam cały poświęcić nauce, a jakoś nie mogłam się zebrać.
Wstałam i przygotowałam śniadanie :
duży jogurt naturalny, płatki owsiane, popping, banan, jabłko, truskawki
Potem posprzątałam pokój, poczytałam embriologię i zjadłam drugie śniadanie - sernik, który zrobił mój współlokator! Zjadłam jeszcze bez polewy (zrobionej z masła i czekolady), jest to sernik wiedeński z UWAGA! 2 kg sera!
Ten wykrojony kawałek to to co zjadłam
Poszłam do najlepszej koleżanki odnieść jej rzeczy, które znalazłam podczas sprzątania, potem na zakupy. Wróciłam i poszłam spać, bo rozbolała mnie głowa. Ze muszę pozjadać zalegające resztki z szafek, to ugotowałam sobie fasolę i jadłam podczas nauki + truskawki (obiad taki syty!)
podwieczorek: jabłko
Znowu zasnęłam i spałam do 17. Przyszedł do mojego wspollokatora kumpel, więc posiedzieliśmy w 3, zjadłam wczesną kolację
3/4 szklanki makaornu pełnoziarnistego żytniego, 3 małe jajka sadzone, kalafior, marchewka
Dzisiaj myślałam o tym, dlaczego mi na studiach jest trudniej. Na pewno dużo mojego wolnego czasu wypełnia nauka, która teraz jest moim priorytetem. Nawet jeśli mam czas, to często jestem zbyt zmęczona, by np iść biegać o 23, a gdy mieszkałam w domu, nie było to dla mnie problemem. Po 2 w domu na zakupy często jeździłam z rodzicami, więc mogłam sobie kupić co tylko chciałam, teraz już bardzo patrzę na cenę produktów (cieszę się, że zbliża się czas tanich warzyw i owoców!). Wcześniej jadłam mniej węglowodanów, więcej białka i nienasyconych tłuszczów, teraz jem więcej warzyw strączkowych, kasz i makaronu, ale tylko pełnoziarnisty.. Od jakiegos czasu jem mniej chleba, bo uznałam, że za bardzo go lubię i ciężko mi powiedzieć stop po 2 kromkach na śniadanie! Problemem są też mniej regularne posiłki, zdarza się, że mam ciąg zajęć bez przerwy 5 godzin, a po nim jestem już mega głodna! Całe posiłki zastępują produkty, które nie mogą pełnić roli obiadu, a jednak! Na uczelni mam bufet, w którym jest ogromny wybór, ale jedzenie jest dość niesmaczne : mięso z głębokiego tłuszczu w panierce, dodatki bez przypraw, mocno jałowe, dlatego mimo że jest tanie, wolę zamiast takiego obiadu zjeść wafle kukurydziane, które mi smakują mimo że są mocno przetworzone. A najlepszym wyborem i tak jest wcześniejsze przygotowanie obiadu w domu i wzięcie do pudełeczka, ale nie zawsze o tym myślę. Kolejnym problemem jest głód podczas intensywnej nauki! Chyba każdy student uczący się wie o czym piszę! Taaaak, to chyba jest jedna z większych przeszkód stająca na drodze zdrowego stylu życia. Co udaje się kontynuować? I tak nie jem słodyczy i odżywiam się duuuużo zdrowiej niż inni w moim wieku, chodzę na aerobik, na uczelnię dojeżdzam na rolkach, staram się ćwiczyć, ale nie tak często jak kiedyś, piję bardzo niewiele alkoholu. Efekt? Na studiach jest gorzej, dzisiaj ledwo zmieściłam się w stare spodnie i nie wyglądają dobrze, liczę, że po OBY ZALICZONEJ w miarę okej sesji udało mi się naprawić parę spraw,a teraz będę dawać z siebie wszystko jak zawsze :) Lecę dokończyć czytać embrio i chcę przebiec 10 km! Pochwalę się jutro ile dałam radę, bo strasznie boli mnie znowu głowa! Niestety w Wawie nie uda mi się zbyt wiele na szybko załatwić, dlatego po kolokwiach w przyszłym tygodniu pojadę na jeden dzień do domu i pójdę do szpitala na wszystkie badania neurologiczne i na morfologię, chyba, że do tego czasu mi przejdzie.
Do jutra!
http://feeleat.blogspot.com/ - mój blog kulinarny
https://www.facebook.com/pages/Feel-Eat/5874464612... jego fanpage
adrianna83
6 czerwca 2014, 00:16pozdrawiam ja jestem w polsce na urlopie
asdfg12
2 czerwca 2014, 10:54na pewno wyglądasz świetnie jak zawsze :) ile teraz ważysz? wymiary pozostały takie same? podasz? :)
Chesill
1 czerwca 2014, 18:28Nie wpadłabym na pomysł połączenia fasoli z truskawkami:) ale rozumiem, że akurat trzeba było zjeść bo zostało:) Fakt, na studiach ciężko pogodzić zdrowe odżywianie i naukę ale.. wszystko można dopracować:) najciężej z obiadami .. zazwyczaj to kanapki królują.. ale na pewno coś wymyślisz:)
Martynka2608
1 czerwca 2014, 16:23śniadanko boskie <3
aleschudlas
31 maja 2014, 22:33oj wiem coś o tym głodzie, ja podczas nauki do matury tak samo co chwilę jedzenie, na szczęście teraz mam wakacje i próbuje redukować wagę ale sporo pracy jeszcze.. co to jest popping bo ja to znam jako taniec ale co to ma do śniadania :D
Mafor
31 maja 2014, 21:26Najważniejsze ze zdrowo sie odżywiasz
groszek305
31 maja 2014, 20:52hmmm powiedz mi kochana tylko jedno :) jak Ty na wszystko to znajdujesz czas i siły ?? i kiedy Ty śpisz :p :p ?
RuthEden
31 maja 2014, 20:18też bym chciała mieć takiego zdolnego współlokatora! co do studiów to ja mam zupełnie odwrotnie. Dopóki mieszkałam w domu, nie mogłam się wziąć za siebie. Na studiach schudłam ponad 20 kg, kiedy przyjeżdżam do rodziny od razu zapominam o moich nawykach poznańskich, staram się nasycić wszystkimi pysznościami i wracam z nawiązką ;)
vitalijczyka
31 maja 2014, 19:53Karolina inspirujesz!! :)
SLIM2BE
31 maja 2014, 19:24Pamietam, ze kiedys pisalas o tym, ze weglowodany Ci nie sluza. Moze to jest przyczyna bolu glowy?