Od 9 dni zdrowo się odżywiam i ćwiczę-codziennie rower. Dzisiaj z młodym pojeździliśmy po lesie. Zaczynałam 24 lipca z wagą 105,6, dzisiaj jest 103,5. Powoli waga spada.Ale ponad 100 kg to masakra. Codziennie nosić taki nadbagaż. Mam nadzieję,że mi się uda to zrzucić. Cel I to 95 kg I stopień otyłości. Tak czytam pamiętniki innych i bardzo mnie motywują. Podziwiam wszystkich wytrwałych.
wieprz14
4 sierpnia 2016, 09:43Hej Kasiu, dziękuje za wpis i wsparcie. Chciałbym się tym samym zrewanżować, bo zobaczysz jak mi się uda zrzucić ponad 100kg to Tobie założony cel tym bardziej, kto jak nie my. Ja na razie nie mogę jeździć rowerem bo bym zarwał każdy, ale jak już trochę waga spadnie to postaram się aby trochę popedałować. Będę zaglądał i wspierał. 3m się
kasia123444
4 sierpnia 2016, 12:15Dzięki;)
Lubanianka
3 sierpnia 2016, 11:46vitalia bardzo mocno motywuje , zawsze kiedy tu jestem to trace na wadze :) pozdraiam i wyskokich spadkow zycze .
Ebek79
2 sierpnia 2016, 17:14Już niewiele zostało, żeby pożegnać stówę. Trzymam za Ciebie kciuki i za Twoją wytrwałość:)
kasia123444
2 sierpnia 2016, 20:14Dzięki:)
angelisia69
2 sierpnia 2016, 16:37powolne zmiany w ruchu i w diecie i spadniesz niebawem z tej 100tki,zycze powodzenia
kasia123444
2 sierpnia 2016, 16:42Mam nadzieję.Pozdrawiam