Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 125:))) Weekend majowy !!!


Witajcie kochane Vitalianki ale dużo się wydarzyło przez ten weekend, ja zaczęłam weekend dopiero 1maja ale mój chłopak już 30 kwietnia pojechał do siebie w bory tucholskie. Pierwszy raz prowadziłam samochód sama i to jeszcze tak daleko, musiałam jeszcze zrobić pazurki koleżance na ślub i bezpośrednio po jechałam w Bory Tucholskie sama i wiecie co chyba mandat przyjdzie tak czuję, wydaje mi się że na czerwonym wjechałam na skrzyżowanie. Reszta dogi upłynęła mi w miarę spokojnie, dojechałam na miejsce i chrześniaczka mojego chłopaka 5letnia mnie dopadła i nie dawała spokoju  ''ciociu chodź się pobaw ze mną'' tak przez cały weekend, troszkę ją rozumiem bo sistra jej się urodziła 2 tygodnie temu i nie ma kto się z nią bawić, więc się zlitowałam i cały weekend z małymi przerwami spędziłam na zabawie w kucyki, lalki, wyklejanie i wycinanie, spacery itd.
Powiem wam że ani sekundy nie pomyślałam co się dzieje u mnie w domu i na prawdę odpoczęłam psychicznie i naładowałam akumulatory. Stwierdzam że najlepszą terapią jest zajęcie się dzieckiem takim w fazie po co, dlaczego, skąd się to wzięło, ale ja nie rozumiem wtedy nie ma czasu o myśleniu o innych rzeczach.
Dietowo nie najgorzej ale mogło być lepiej, były lody i 4 kostki czekolady ale ja i tak jestem dumna że na tym się skończyło bo chłopaka dom jest pełen słodyczy i pokus. Posiłki nie były zbyt regularne czasami kolacji nie jadłam przerwy były długie między posiłkami a ostatni posiłek jadłam około 20 ale kładłam się koło 24 lub 1 w nocy więc spaliłam to co zjadłam. Dzisiejsza waga to 58.9kg
i tak się cieszę bo ostatnio waga stała.


Maleńka Marcelina jest słodka aż mi się zachciało dzidzi haha zapominałam jakie noworodki są kochane. Dzieci to największy skarb a ja nie wiem czy własnych się dorobię ponieważ chłopak nie chcę mieć dzieci bo się boi i takie tam gadanie faceta.

Menu:
Śniadanie: owsianka z bananem i mlekiem 1.5%, herbata zielona, szkl. woda z cytryną.
niadanie: pomarańcza, szkl, wody, herbata owocowa.
Obiad: ziemniaki, klopsiki mielone w sosie, sałatka z pomidora i ogórka, herbata czarna,woda.
Podwieczorek: jogurt pitny, woda.
Kolacja: 2 kromki pieczywa pełnoziarnistego ciemnego, wędlina, ser topiony, pomidor, ogórek, woda, herbata zielona.
                                   około: 1200cal.

Ćwiczenia z Mel B na Brzusio!!!!

Miłego dnia laseczki
  • nulla87

    nulla87

    7 maja 2013, 08:07

    na chłopaka tez przyjdzie czas i bedziecie mieli swoje, wypieszczone dzidzi :) !

  • grgr83

    grgr83

    6 maja 2013, 20:55

    Cieszę się, że wypoczęłaś i naładowałaś akumulatorki :)

  • gruszkin

    gruszkin

    6 maja 2013, 08:38

    Jazda samemu jest super, o ile samochód nie nawali ;P wtedy włączam muzykę i wyłączam myśli, totalny relax. Gratuluję czerwonego światła :P Fajnie, że się odprężyłaś przez weekend. A faceta zawsze można jakoś przekabacić jak się coś bardzo chce, będziesz miała pole do popisu ;)

  • qusiq

    qusiq

    6 maja 2013, 07:47

    Dzięki:) Dzidzi są słodkie i kochane to na pewno ale pamiętaj ,że dają też popalić(eh bardziej niż myślałam) :) Pozdrawiam

  • klopsik.warszawa

    klopsik.warszawa

    6 maja 2013, 07:44

    Gratuluję spadku :) Miłego i owocnego dnia życzę.

  • MozeszWiecej

    MozeszWiecej

    6 maja 2013, 07:26

    oj powiem Ci, ze ja też bym dzieci nie chciała. A dzieciaki mimo to lubie. gratuluje spadku!