Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Uwaga smutny wpis


   Ostatnio dopadło mnie mega przygnębienie. Moje odchudzanie to jedna wielka masakra...raz trochę na plus raz na minus, nawet nie ma sensu aktualizować paska wagi. Poprzedni tydzień miałam mega ciężki, ciągle w pracy siedziałam. Dziś w końcu dzień wolnego. Od samego rana myślę tylko o tym że nic dietowo ostatnimi czasy nie osiągnęłam, nie ćwiczyłam, z jedzeniem też było różne...za dwa tygodnie impreza w pracy a ja czuję się jak smok...jak zwykle będę najgrubsza z całego towarzystwa, nawet nie chce mi się szukać w sklepach sukienki i tak będę wyglądać beznadziejnie... 

  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    19 października 2015, 13:44

    ale jak już teraz weźmiesz się do roboty to za rok możesz wyglądać najlepiej na takiej imprezie :) nie ma co myśleć schudnę do świąt sylwka... trzeba chudnąć tu i teraz. dasz radę, wiem o tym

  • angelisia69

    angelisia69

    19 października 2015, 13:41

    z takim podejsciem napewno tak bedzie!Wykrzesaj z siebie troche pozytywnej energii,moze do imprezy nie schuidniesz ale zaczac juz mozesz,predzej czy pozniej efekty beda.Poddajac sie robisz tylko krok do tylu

  • aska1277

    aska1277

    19 października 2015, 13:30

    Glowa do gory :)