Obudziłam się dzisiaj w lepszym nastroju. Szału nie ma, przez noc oczywiście nie schudłam, ale jakoś więcej motywacji mam w sercu. Chcę walczyć o siebie, o swoje zdrowie...muszę jakoś wyjść z tego martwego punktu w którym jestem już stanowczo za długo. Samo się nie zrobi...
klaudiaankakk
20 października 2015, 14:57Dużo pracy trzeba ale satyfakcja gwarantowana :)
nieznajoma1989
20 października 2015, 14:39jak to nie schudłaś? im dłużej się śpi tym bardziej się chudnie ^^