Witam
Tak, jak napisałam w tytule zaczynam 31 tydzień ciąży. Czas szybko leci, pewnie ani się obejrzę będę mieć drugą córeczkę w domku.
Obecnie plus 4 kilogramy od ostatniego wpisu, obrzęki po prostu mega, no i dzidziuś uciska naczynia żylne okolicy miednicy, jest zastój krwi co skutkuje pojawieniem się żylaków. Niestety nie mówię tutaj tylko o żylakach na nogach, ale niestety też okolicy krocza.Nawet nie wiedziałam, że "tam" też można mieć żylaki. Mam nadzieję, że nie przeszkodzi to w podjęciu próby urodzenia siłami natury, ponieważ mimo, że za pierwszym razem musiałam mieć cięcie to chciałabym spróbować. Lekarz powiedział, że podejmiemy decyzję na początku grudnia, bo wszystko zależy od tego ile jeszcze tych żylaków się do tego czasu pojawi, w jakich miejscach one będą, jakie duże będzie dziecko no i jak będzie wyglądać blizna na macicy.
Jedzeniowo nie jest źle. Jem regularnie, małymi porcjami, czasem coś nadprogramowo wpadnie, ale generalnie słodycze w rozsądnych ilościach. A jeśli nawet zdarzy się przegiąć, to zaraz odzywa się głos zdrowego rozsądku, który przypomina mi ile przytyłam w pierwszej ciąży i jakoś od razu przechodzi ochota. Nawet koleżanki z pracy mówią, że w pierwszej ciąży byłam większa, co mnie dodatkowo motywuje, do panowania nad swoimi zachciankami.
Pozdrawiam serdecznie
klaudiaankakk
19 października 2016, 16:43Oby wszystko było dobrze. Większość ciąży za Tobą ;)